Holender w roli trenera na Camp Nou trafił w sierpniu 2020 roku, podpisując dwuletni kontrakt. "Duma Katalonii" była wtedy m.in po upokarzającej klęsce z Bayernem Monachium 2-8 w Lidze Mistrzów. Niemiecki klub wygrał te rozgrywki. Koeman w pierwszym sezonie zdołał jeszcze wywalczyć jakieś trofeum, zwyciężając w Pucharze Króla. Obecne rozgrywki, które zespół zaczął już bez Lionela Messiego, były słabe. Barcelona traciła punkty w lidze, a także źle spisywała się w Lidze Mistrzów. Po porażce z Rayo Vallecano 0-1 27 października Holender został zwolniony. Laporta, który do tej pory bronił podopiecznego, wskazując na jego wspaniałą przeszłość na Camp Nou w roli zawodnika, nie miał już litości, a 58-latkowi nie spodobało się sposób, w jaki doszło do rozstania. FC Barcelona. Ronald Koeaman o zwolnieniu z klubu "Jak Laporta mnie zwolnił? Po pierwsze boli mnie, że to się stało, kiedy piłkarze byli za naszymi plecami w samolocie, a ja musiałem usiąść obok niego. Zawsze twierdził, że jestem klubową legendą, a zachował się zupełnie inaczej!" - powiedział Koeman w holenderskiej telewizji. Ronald Koeman jako piłkarz występował w Barcelonie od 1989 do 1999 roku. Wywalczył z klubem m.in. cztery mistrzostwa Hiszpanii, ale przede wszystkim pierwszy Puchar Europy w 1992 roku. Jego następcą na stanowisku trenera została inna legenda klubu - Xavi. Nie zdołał on już uratować Ligi Mistrzów i dlatego Barcelona na wiosnę gra tylko w Lidze Europy, ale poprawił wyniki w Primera Division - awans do czołowej czwórki, która daje występ w LM w następnym sezonie. Pomogło mu tym na pewno zimowe okno transferowe, kiedy na Camp Nou przyszli: Ferran Torres, Dani Alves, Adama Traore i Pierre-Emerick Aubameyang, a do pełni sił wrócił Pedri. Milik znowu z golem - zobacz bramkę!