Brazylijskie Palmeiras w ostatnim czasie mocno pracuje na opinię "kuźni talentów". Latem oddaje Endricka Realowi Madryt, a porozumienie ws. transferu zamknęło się w kwocie 42,5 miliona euro. Okazuje się, że zespół następcę tego zawodnika ma na miejscu w postaci rok starszego, osiemnastoletniego Thalysa Henrique Gomesa de Araújo. Jego sytuację monitorują ważne kluby europejskie z Barceloną, Manchesterem United i Juventusem na czele. Jak podaje "As", to jednak nie od któregoś z tych zespołów wpłynęła w styczniu oferta. Zrobiła to bliżej nieokreślona drużyna włoskiej Serie A. Działacze Palmeiras nie mają zamiaru się spieszyć z oddaniem zawodnika. "Jest jeszcze bardzo młody. Nadal będzie grał w drużynie U-20 i wkrótce będzie rozpoczynał przejście do pierwszej drużyny. Jeśli nie w 2024 roku, to w 2025" - dodali. Kontrakt snajpera wygasa dopiero w 2026 r. Czas pokaże, czy Barcelona zdecyduje się po sięgnięcie kolejnego napastnika z kraju kawy. Miesiąc temu jej szeregi zasilił przecież przychodzący z Atletico Mineiro rówieśnik Thalysa - Vitor Roque (Thalys jest zaledwie sześć dni starszy od zawodnika "Dumy Katalonii"). Nowa perełka w Palmeiras. Giganci zainteresowani W tegorocznej edycji Copinhi (rozgrywek drużyn do lat 20, w większości ze stanu Sao Paulo) rozegrał pięć meczów i strzelił aż trzy gole, średnio jednego co 113 minut. To bardzo dobry wynik. Brytyjskie media uważają, że wspomniane United może być ważnym graczem w wyścigu o podpisanie kontraktu z Thalysem. Erik ten Hag chciał w styczniu nowego napastnika, ale obawy związane z Finansowym Fair Play spowodowały, że zarząd nie podjął żadnej akcji. Ta kwestia ma jednak wrócić latem. "Wraz z kupieniem akcji klubu przez INEOS oczekuje się, że zostanie przyjęta strategia transferowa zorientowana na młodzież" - czytamy w serwisie Onefootball.com. "Czerwone Diabły" częściowo już ją zastosowały, czego owocem jest chociażby pięć trafień w ostatnich sześciu spotkaniach 20-letniego Rasmusa Hojlunda.