Robert Lewandowski w ciągu dwóch ostatnich miesięcy tylko w jednym meczu zdołał wpisać się na listę strzelców - zrobił to dwukrotnie w starciu przeciwko Elche 1 kwietnia, notując przy okazji również jedną asystę. To był imponujący popis w wykonaniu Polaka - nie jest on jednak w stanie zrównoważyć faktu, że "Lewy" od dłuższego czasu jest raczej pod formą. Przyczyn może być wiele - i choć nie ma co zrzucać w całości tej sytuacji na karb problemów kadrowych FC Barcelona, to trzeba przyznać, że w ekipie "Blaugrany" nasz reprezentant ma swoich "ulubionych" partnerów z boiska. Jednym z nich jest Ousmane Dembele. Francuz - nawet mimo tego, że potrafi przyprawić kibiców o ból głowy swoimi często zbyt śmiałymi pomysłami na ataki - bez wątpienia umie napędzać ofensywy "Dumy Katalonii" i przede wszystkim jest w stanie dokładnie dogrywać do Lewandowskiego, względem którego okazał się w bieżącej kampanii czołowym asystentem. FC Barcelona od dłuższego czasu nie może liczyć na Dembele. Lewandowski stracił cennego partnera Tu zaczynają się schody, bo Dembele od dłuższego czasu jest kontuzjowany i zwyczajnie nie ma jak pomóc "RL9" w znajdowaniu drogi do bramek rywali. Po raz ostatni fani "Barcy" mogli obserwować go w akcji pod koniec stycznia w starciu z Gironą - potem już leczył jedynie uraz mięśniowy. Niedawne doniesienia na temat jego rehabilitacji były całkiem pozytywnie nastrajające - w optymistycznym scenariuszu zakładano, że być może zagra nawet z Atletico Madryt, potem termin jego powrotu przesunięto na potyczkę z Rayo Vallecano (26 kwietnia), ale wygląda na to... że i tym razem wszystko spełznie na niczym. Według Javiego Miguela, dziennikarza "Asa", sztab medyczny Barcelony podchodzi nad wyraz ostrożnie do kwestii Dembele, patrząc tu na dotychczasową historię urazów futbolisty. W związku z tym nikt nie ma zamiaru ryzykować i przywrócenie gracza do składu na mecz z "Los Franjirrojos" wydaje się być wielce nieprawdopodobne. Dembele zagra z Realem Betis? Dla Lewandowskiego to również mogłaby być ulga Jeśli wszystko pójdzie do końca po myśli FCB, to Dembele zielone światło otrzyma jednak najpóźniej w piątek i w weekend weźmie udział w spotkaniu przeciwko Realowi Betis, mając w takich okolicznościach atut własnego, dobrze znanego boiska na Camp Nou. Wówczas jednak powinien wejść na plac gry na - maksymalnie - końcowe 20 minut, idealnie na podmęczonych rywali. Tym samym Robert Lewandowski będzie musiał radzić sobie bez wsparcia Francuza jeszcze przez niemal dwa pełne starcia - a jeśli ktoś miałby mu wydatnie pomóc w przełamaniu złej passy, to właśnie 25-latek...