"Duma Katalonii" sprowadza piłkarzy - w letnim oknie transferowym przyszli już Raphinha i Robert Lewandowski, a ma dołączyć jeszcze Jules Kounde. Klub wydaje na to pieniądze pozyskane ze sprzedaży praw telewizyjnych na następne lata i swojej firmy marketingowej, ale potrzebuje też zejść z kosztów i ze stanu liczebnego obecnej kadry. Jednym z zawodników, których Barcelona chce sprzedać jest właśnie de Jong. Problem tylko w tym, że pomocnik nie zamierza odchodzić, a tym bardziej do Manchesteru United, który wymienia się w tym kontekście. W przypadku Anglii wolałby podobno Chelsea. Tylko że to "Czerwone Diabły" są zdecydowane zapłacić więcej niż "The Blues". Frenkie de Jong tego nie rozumie odnośnie Barcelony Holender mógłby ewentualnie zostać na Camp Nou, ale pod warunkiem, że zgodziłby się na obniżenie pensji, która i tak zmalała z powodu kryzysu pandemicznego. De Jong nie rozumie, dlaczego klub chce obniżyć mu pensję, choć równocześnie dokonuje wysokich transferów, a on przecież trzy lata temu wybrał Barcelonę, choć miał lepszą finansowo propozycję z PSG. Kontrakt 25-letniego pomocnika obowiązuje do połowy 2026 roku.