W wyścigu po Puchar Króla zostały już tylko cztery ekipy. Rewanżowe spotkania półfinałowe zostaną rozegrane w pierwszych dniach kwietnia. Emocje budzi zwłaszcza bezpośrednia konfrontacja dwóch największych gigantów La Liga. Athletic Bilbao zmierzy się z Osasuną Pampeluna (4.04), z kolei dzień później FC Barcelona podejmie Real Madryt (5.04). W środę hiszpańska federacja poinformowała, że oba spotkania odbędą się godzinę wcześniej, niż pierwotnie planowano. Nie o 22.00, lecz o 21.00. Spisek przeciwko Realowi Madryt? Hiszpanie ujawniają zaskakujące informacje FC Barcelona - Real Madryt w Pucharze Króla. "Duma Katalonii" bliżej finału "Duma Katalonii" zachowuje szansę na potrójną koronę w tym sezonie. Ma już na koncie Superpuchar Hiszpanii, a w ligowej tabeli sadowi się na pozycji lidera. Jej przewaga nad "Królewskimi" wynosi dziewięć punktów. W pierwszym meczu półfinałowym Copa del Rey kataloński zespół wygrał na Santiago Bernabeu 1-0. Wynik spotkania samobójczym trafieniem ustalił Eder Militao. Zwycięstwo "Blaugrany" uznano za niespodziankę, ponieważ do rywalizacji przystąpiła bez czterech czołowych zawodników. Przymusowe absencje zaliczyli wówczas Robert Lewandowski, Ousmane Dembele, Pedri i Andreas Christensen. Robert Lewandowski napisał o Idze Świątek. Wymowne słowa Polak pauzował z powodu urazu mięśnia dwugłowego. Od kilku dni trenuje jednak indywidualnie. Hiszpańskie media donoszą, że powinien być gotowy do gry już w najbliższą niedzielę, gdy Barcelona o ligowe punkty powalczy w Bilbao. Finał bieżącej edycji Copa del Rey zaplanowano na 6 maja. Jego areną będzie Estadio La Cartuja w Sewilli.