Xavi Hernandez podjął już ostateczną decyzję o rezygnacji ze stanowiska, więc już teraz rozpoczęła się "giełda nazwisk" dotycząca jego potencjalnych następców. W ciągu zaledwie kilku dni w mediach przewinęło się kilku lub nawet kilkunastu szkoleniowców, którzy mogliby zastąpić Katalończyka. Teoretycznie FC Barcelona na znalezienie nowego trenera ma czas do końca czerwca. Jest to bardzo długi okres, który na pewno będzie wystarczający, aby wyłonić najlepszego kandydata. W praktyce wszystko może potoczyć się jednak zupełnie inaczej, o czym w rozmowie z "Faktem" mówi Jerzy Dudek. Xavi odejdzie szybciej niż w czerwcu? Jerzy Dudek dopuszcza taką możliwość Były polski bramkarz twierdzi, że Xaviemu Hernandezowi mogło zabraknąć doświadczenia, aby sprawdzić się jako trener pierwszej drużyny w klubie tak specyficznym jak FC Barcelona. Spekuluje również, że szkoleniowiec może nie najlepiej zarządzać szatnią, ponieważ "kilku piłkarzy przyszło, a kilku odeszło w dziwnej atmosferze". Jerzy Dudek jest zdania, że jeśli FC Barcelona nadal będzie prezentowała tak słabą formę, zarząd klubu może podziękować Xaviemu szybciej niż pod koniec czerwca. Z pewnością wiele zależałoby od tego, czy na horyzoncie pojawiłby się jego następca. - Natomiast ja bym zadał inne pytanie, czy Xavi faktycznie zostanie do końca sezonu? Czy władze klubu wytrzymają, jeśli drużyna nadal będzie przegrywała? To bardzo ciekawa kwestia - twierdzi Jerzy Dudek. Należy jednak pamiętać, że Xavi Hernandez ogłosił swoje odejście 30 czerwca 2024 roku i zrzeknięcie się reszty wynagrodzenia, które przysługiwało mu w trakcie kontraktu. Jeśli zarząd zwolni go wcześniej, warunki Katalończyka w tym kontekście również mogą ulec zmianie - jest to niewykluczone. Barcelona natomiast nie może pozwolić sobie na dodatkowe nadwyrężenie swojego budżetu, który i tak jest już mocno napięty. Wydaje się więc, że aby scenariusz zaproponowany przez Jerzego Dudka się zrealizował, w klubie Roberta Lewandowskiego musiałby wydarzyć się jakiś kataklizm.