Pod koniec listopada ubiegłego roku FC Barcelona musiała zmierzyć się z kolejnym w bieżącym sezonie ciosem związanym z kontuzjami wśród zawodników - i to ciosem naprawdę mocnym, bowiem z grą musiał pożegnać się na dłuższy czas pierwszy bramkarz Marc-Andre ter Stegen, jeden z fundamentów całej ekipy. Jego miejsce między słupkami zajął Inaki Pena i choć początkowo zdawał się dobrze zastępować Niemca, to z czasem jego forma zaczęła drastycznie spadać, a on sam spotkał się z szeroką krytyką wśród obserwatorów jego poczynań. Nie jest wykluczone przy tym, że przed nim ostatnie już miesiące w "Dumie Katalonii". Nie do uwierzenia, desperacki krok Bayernu. Chcą to zrobić po odejściu Tuchela Odejście Peny i transfer... de Gei? Barcelona może zafundować fanom ciekawe lato Jak bowiem informują dziennikarze "Mundo Deportivo" Mario Rios oraz Javier Gascon, jeśli sam Pena nie poprosi o transfer, starając się uzyskać w innym klubie status "jedynki", to włodarze FCB i tak mogą postanowić o wymienieniu go na kogoś bardziej doświadczonego. Padają tu dwa nazwiska. Pierwszym z wymienionych potencjalnych celów "Barcy" miałby być wypożyczony obecnie z Lazio do Almerii Luis Maximiano, który jeszcze wcześniej grał też dla Granady, Sportingu oraz Bragi. Ten jest jednak w gruncie rzeczy w podobnym wieku co Inaki Pena. Nieco inaczej sprawa ma się w przypadku drugiego kandydata, którym miałby być... David de Gea. O byłej gwieździe Manchesteru United w kontekście "Blaugrany" mówiło się już w zeszłym roku, ale teraz temat powrócił z nową mocą, zwłaszcza, że 33-latek już zaskakująco długo pozostaje bez zatrudnienia, a bez wątpienia byłby jeszcze na siłach dźwignąć rolę dublera ter Stegena. Gdyby do jego przenosin na Stadi Olimpic/ nowe Camp Nou faktycznie doszło, to dla de Gei byłby to wielki powrót do Primera Division po 13 latach przerwy. Poprzednio w hiszpańskiej ekstraklasie kibice mogli śledzić jego popisy w bramce w sezonie 2010/2011, kiedy bronił barw Atletico Madryt. Co ciekawe jakiś czas później miał być o krok od związania się z drugim madryckim gigantem - Realem, ale wszystko spaliło jednak na panewce. Jak będzie teraz? Dwie legendy znowu w Realu Madryt? Transferowe "bomby" gotowe do odpalenia Przed FC Barcelona trudny mecz na San Mames FC Barcelona swój kolejny mecz rozegra dokładnie 3 marca o godz. 21.00, a jej rywalem będzie Athletik Bilbao. Tym samym będzie to szansa dla Roberta Lewandowskiego i jego kolegów do swoistego rewanżu za niedawne starcie obu drużyn w Pucharze Króla, w którym "Los Rojiblancos" zatriumfowali 4:2 i wyrzucili "Barcę" z rozgrywek.