"W pośpiechu wręczono mi klubowy dres, nie miałem możliwości przymierzenia go i nie wiem, czy na mnie pasuje. Wszystko działo się niesamowicie szybko" - przyznał Hiszpan. Również Niemiec został przez włodarzy klubu zaskoczony tempem wydarzeń. "Nie miałem możliwości spotkać się z zespołem, dlatego powiedziałem adios przez telefon komórkowy" - zdradził z kolei Schuster, który dostanie od 3,5 do 7 milionów euro odszkodowania za przedwczesne rozwiązanie umowy. 54-letni Ramos, który został zwolniony z funkcji szkoleniowca Tottenhamu Hotspur w październiku, w wyniku bardzo kiepskiego startu w Premier League, zgodził się podpisać kontrakt z Realem do czerwca 2009 r., z możliwością przedłużenia umowy, poinformował we wtorek dyrektor sportowy Predrag Mijatovic. Hiszpańskie media oraz kibice "Królewskich" są jednak zgodni - zmiana trenera niewiele zmieni, a kryzys może się jeszcze pogłębić. "Mijatovic popełnił dziesięć razy więcej błędów i jest bardziej winny całej zaistniałej w Realu sytuacji niż Schuster. To jakieś szaleństwo, by na cztery dni przed najważniejszym meczem ligowym z FC Barcelona zmieniać selekcjonera" - można przeczytać w sportowej gazecie "Marca". Krytyce podlega również prezes klubu Ramon Calderon, który oskarżany jest przede wszystkim o to, że lekceważył sugestie niemieckiego selekcjonera o konieczności wzmocnienia drużyny. "Dla Schustera nie ma już miejsca w Realu, ale Calderon także nie powinien pojawiać się więcej na Santiago Bernabeu" - skomentowała gazeta "As".