Robert Lewandowski stał się bohaterem prawdopodobnie największego hitu transferowego tego lata - trudno bowiem sobie wyobrazić, by coś było w stanie przebić przeprowadzkę Polaka do stolicy Katalonii i jego dołączenie do FC Barcelona. Ekipa z Camp Nou oczywiście nie poprzestała jednak tylko na sprowadzeniu "Lewego". "Blaugrana" - wyłączając 33-latka - podpisała kontrakty jeszcze z czterema innymi interesującymi graczami: Pablo Torre z Racingu Santander, Franckiem Kessiem z Milanu, Andreasem Christensenem z Chelsea i Raphinhą z Leeds United. Co więcej wydaje się, że na ostatniej prostej są też transfery chociażby Julesa Kounde czy Marcosa Alonso. Nawet najmłodszy fan futbolu jest w stanie się jednak domyśleć, że wicemistrzowie Hiszpanii po prostu nie mogą w nieskończoność poszerzać swojego składu - muszą też kogoś w najbliższym czasie pożegnać, zwłaszcza że należy pamiętać, iż "Barca" wciąż nie wykaraskała się ze swoich problemów finansowych. Xavi Hernandez kupił Lewandowskiego... a teraz chce głównie sprzedawać W Barcelonie można więc się spodziewać bardzo burzliwego okresu związanego z rozstaniami. Jak informuje dziennikarz Gerard Romero, trener Xavi Hernandez po tym, jak przypieczętował już m.in. transfer "Lewego", chce pozbyć się przynajmniej pięciu futbolistów. Listę tę otwiera Holender Memphis Depay, który zaledwie rok temu znalazł się w klubie z Camp Nou - i o ile do pewnego momentu mógł on liczyć regularnie na 90-minutowe występy w bordowo-granatowych barwach, o tyle w ostatnich miesiącach jego rola zdecydowanie straciła na znaczeniu. Innym graczem, który nie znajduje się w planach Xaviego, jest Martin Braithwaite - Duńczyk od początku był postrzegany jako co najmniej mocno "egzotyczne" wzmocnienie, a w kolejnym sezonie prawdopodobnie nie byłby w stanie złapać się nawet na ławkę. Nietypowym transferem był też swego czasu Miralem Pjanić, któremu koniec końców nie było po drodze z poprzednim menedżerem, Ronaldem Koemanem. Jak widać Hernandez również nie jest do niego przekonany. Obrona zostanie z kolei uszczuplona o Samuela Umtitiego - choć Francuzowi miało strasznie zależeć na tym, by zostać w Barcelonie, to jego dalsza obecność w klubie straciła ostatecznie rację bytu. Ostatnim piłkarzem będącym w spisie "na sprzedaż" ma być bramkarz Neto - ten mógł tylko pomarzyć o konkurowaniu z ter Stegenem. FC Barcelona już wcześniej zadecydowała o rozbracie z paroma graczami Nie jest oczywiście tak, że jak dotychczas FC Barcelona z nikim się nie rozstała - klub opuścili chociażby Dani Alves, Luuk de Jong czy Adama Traore. W obliczu nowych transferów i powrotów niektórych graczy z wypożyczeń, to było jednak za mało. Xavi Hernandez w pierwszym pełnym sezonie w roli trenera "Barcy" chce prawdziwej rewolucji - a Robert Lewandowski znalazł się w samym jej środku. Nowy sezon w Primera Division FC Barcelona rozpocznie 13 sierpnia od meczu z Rayo Vallecano - i wygląda na to, że wówczas zobaczymy zupełnie odświeżoną wersję "Blaugrany".