Barcelona nie ma ostatnio najlepszego okresu. Przede wszystkim nie udało jej się obronić Superpucharu Hiszpanii. W finale tych rozgrywek, które odbywają się w Arabii Saudyjskiej, podopieczni Xaviego doznali klęski z Realem Madryt, przegrywając aż 1-4. "Lewy" strzelił w tym spotkaniu gola, ale bohaterem został Vinicius, który uzyskał hat-tricka. W Pucharze Króla "Dumie Katalonii" udało się awansować do ćwierćfinału, ale ani spotkanie z UD Barbastro, zakończone zwycięstwem 3-2, ani mecz z Unionistas Salamanca, wygrana 3-1, nie były powodem do dumy. Cały czas też trudna jest sytuacja w La Liga, gdzie każdy punkt jest na wagę złota. Dlatego niedzielne spotkanie w Sewilli było tak ważne. Mimo wszystko Xavi zdecydował mocno w nim postawić na młodzież. W pierwszej jedenastce wyszli Pau Cubarsi, który 17 lat skończył dopiero następnego dnia, a także Lamine Yamal (ten na takie urodziny musi poczekać do lipca). Okazuje się, że w historii Primera Division to dopiero drugi przypadek, że dwóch tak młodych zawodników wychodzi w podstawowym składzie. Poprzedni miał miejsce w 1984 roku, kiedy tak samo zrobiła Osasuna Pampeluna, wystawiając Franka i Eladio, ale za tym stał strajk profesjonalnych piłkarzy. La Liga. Xavi nie dał dokończyć meczu Robertowi Lewandowskiemu Cubarsi, dla którego był to debiut w La Liga, wytrwał na murawie do 81. minuty, kiedy zastąpił go Joao Felix, natomiast Yamal rozegrał cały mecz. Początkowo pojedynek układał się po myśli Barcelony, która po dwóch trafieniach Ferrana Torresa prowadziła 2-0. W drugiej połowie do wyrównania doprowadził Isco, były zawodnik Realu Madryt. Chwilę później Xavi zdecydował się na zmianę Lewandowskiego, którego zastąpił 18-letni Brazylijczyk Vitor Roque. Był to już czwarty ligowy mecz z rzędu "Lewego" bez strzelonego gola, a ostatni raz bramkę w tych rozgrywkach zdobył 10 grudnia przeciwko Gironie. W końcówce "Dumie Katalonii" udało się uratować zwycięstwo. Najpierw gola strzelił rezerwowy Joao Felix, a następnie hat-tricka skompletował Ferran po asyście Yamala. W tabeli La liga Barcelona jest trzecia, tracąc osiem punktów do Girony (ma jeden mecz rozegrany więc) i siedem do Realu.