Barcelona pokonała w niedzielny wieczór Getafe 1-0 i umocniła się na pozycji lidera La Liga. Katalończycy zgarnęli komplet punktów, mimo że Robert Lewandowski zasiadł tym razem na trybunach. Polak pauzuje za czerwoną kartkę otrzymaną jeszcze w ubiegłym roku w potyczce z Osasuną Pampeluna. Tymczasem na pomeczową konferencję prasową Xavi Hernandez wkroczył z marsową miną. Można było przypuszczać, że mimo wygranej z Getafe nie był do końca zadowolony z postawy swojej drużyny. Wcześniej niejednokrotnie wytykał błędy nawet po bezdyskusyjnych zwycięstwach. Żona podejrzanego o napaść seksualną Daniego Alvesa broni go! Kontrowersyjnie! Xavi Hernandez: Każdy akt przemocy lub gwałtu na tle płciowym musi zostać potępiony 42-letni szkoleniowiec tym razem zaskoczył jednak wszystkich. Nie czekając na pytania od zgromadzonych dziennikarzy... poruszył temat oskarżenia Daniego Alvesa o napaść seksualną. Przeprosił za swoją wcześniejszą wypowiedź, w której umniejszał winę swojego niedawnego kolegi z boiska. - To, co powiedziałem, zostało źle zinterpretowane. Albo może nie byłem tak stanowczy, jak powinienem. Ale ważne, abym się teraz wytłumaczył. To trudny i delikatny temat. Wczoraj zignorowałem ofiarę, ale chcę jasno powiedzieć, że każdy akt przemocy lub gwałtu na tle płciowym musi zostać potępiony. Niezależnie od tego, czy robi to Dani, czy ktokolwiek inny - oznajmił Xavi. Dani Alves przebywa obecnie w areszcie. Incydent, do którego doszło pod koniec zeszłego roku w jednym z nocnych klubów, może go drogo kosztować. Policja dotarła wreszcie do nagrań z monitoringu, które przeczą każdej z trzech wersji zdarzeń przedstawionej do tej pory przez brazylijskiego piłkarza. Policja zatrzymała Daniego Alvesa! Powodem napaść seksualna w dyskotece