Barcelonapokonała w niedzielę Atletico Madryt 1-0 i uczyniła kolejny krok w kierunku tytułu mistrza Hiszpanii. Jedyną bramkę krótko przed przerwą zdobył Ferran Torres. Całe spotkanie w barwach gospodarzy rozegrał Robert Lewandowski i... zebrał bardzo krytyczne recenzje za swój występ. Polak od wielu tygodni, w zasadzie od kilku miesięcy, zalicza widoczny gołym okiem regres formy. W starciu z madryckim zespołem po raz kolejny nie był w stanie pomóc "Blaugranie". Nie wpisał się na listę strzelców, a w ostatnim kwadransie zmarnował fantastyczną okazję na podwyższenie prowadzenia. W akcji, która jest najszerzej komentowana po meczu na Camp Nou, polski napastnik miał przed sobą tylko bramkarza rywali, a obok na podanie czekał Raphinha. Gdyby Brazylijczyk otrzymał piłkę, mógłby ją skierować do zupełnie pustej bramki. "Lewy" zdecydował się jednak na strzał i fatalnie chybił. Światowe media gorzko o grze Lewandowskiego. Nie oszczędzają Polaka Xavi Hernandez: "Lewandowski pozostaje najlepszym strzelcem La Liga z 17 golami na koncie" Na pomeczowej konferencji prasowej m.in. o tę sytuację zapytano trenera Xaviego Hernandeza. Jak można było się spodziewać, odpowiedział dyplomatycznie. Nie omieszkał przy tym przypomnieć, kto niezmiennie otwiera klasyfikację strzelców La Liga. - Napastnicy muszą zdobywać bramki, to oczywite. Dziś Ferran Torres jest najszczęśliwszym egekutorem na świecie, a Robert Lewandowski i Ansu Fati są nieco smutniejsi. Ale to Robert cały czas pozostaje najlepszym strzelcem La Liga z 17 golami na koncie - powiedział szkoleniowiec "Dumy Katalonii". Fatalne pudło Lewandowskiego, jeden gol rozstrzyga w hicie. Mistrzostwo coraz bliżej Odniósł się też w stanowczych słowach do kwestii mistrzostwa kraju, od którego Barcelonę dzieli coraz krótszy dystans. Na osiem kolejek przed końcem rywalizacji Katalończycy mają 11 punktów przewagi nad drugim w tabeli Realem Madryt. - To wszystko jest bardzo ekscytujące, ale nic nie zostało jeszcze zrobione. Nikt tutaj nie czuje się mistrzem. A jeśli się mylę i jednak ktoś tak się czuje, to za chwilę powiemy mu jasno, że... nic jeszcze nie zostało zrobione - zaznaczył Xavi.