"Lewy" w obecnym sezonie hiszpańskiej ligi strzelił już 13 goli. W sobotni wieczór błyskawicznie zyskał szansę na powiększenie tego dorobku. Podszedł do ustawionej na jedenastym metrze piłki, lecz fatalnie chybił. Jego płaski, lekki strzał otarł się jedynie o słupek bramki Almerii. Xavi komentuje pudło "Lewego"! Nasz rodak ostatecznie nie zdołał się wpisać na listę strzelców. Wyręczyć w tym musieli go inni. W 48. minucie trafił Ousmane Dembele, zaś w 62. - Frenkie de Jong. Dzięki zwycięstwu Barcelona awansowała na pozycję lidera tabeli i jeśli Real Madryt nie wygra swojego poniedziałkowego, wyjazdowego meczu z Rayo Vallecano (początek o 21:00) pozostanie na prowadzeniu. Występ Roberta Lewandowskiego podsumował po końcowym gwizdku trener "Dumy Katalonii", Xavi Hernandez. Nie zamierzał jednak pastwić się nad naszym rodakiem. - To wspaniałe, że gdy on nie strzela, robią to inni. Nie musimy polegać tylko na nim. Pozostali zawodnicy muszą się pokazać, gdy on nie robi różnicy - stwierdził. Dodał przy tym, że tego wieczoru jego drużyna w ofensywie spisywała się jego zdaniem znakomicie. Szkoleniowiec odniósł się również do sugestii, że w swoim pożegnalnym meczu na Camp Nou rzut karny powinien egzekwować Gerard Pique. W tej kwestii nie miał żadnych wątpliwości. - To nie był mecz towarzyski - uciął, dając do zrozumienia, że choć obrońca jest klubową legendą, w tym przypadku nie było miejsca na sentymenty.