Na czwartek LaLiga zaplanowała ostatnie mecze 36. kolejki zmagań. Terminarz na ten dzień uwzględnia mecze Las Palmas z Betisem, Realu Sociedad z Valencią i Almerii z Barceloną. Ustępujący mistrzowie Hiszpanii mają obecnie 76 punktów i o jedno oczko wyprzedzają Gironę, która swoje spotkanie w tej serii gier już rozegrała. Walka o drugą lokatę między tymi katalońskimi zespołami jest ciekawa, bo nagrodą będzie prawo gry w styczniowym Superpucharze Hiszpanii. Turniej dla czterech ekip w Arabii Saudyjskiej jest atrakcyjny dla drużyn głównie ze względów finansowych. Xavi Hernandez nie dokonał rewolucji w składzie. Wśród rezerwowych znalazł się chociażby Raphinha czy Joao Cancelo, ale niektórzy spodziewali się większej liczby korekt. Przed Barceloną po wizycie na Estadio de los Juegos Mediterraneos pozostaną jeszcze starcia z Rayo Vallecano u siebie i Sevillą na wyjeździe, więc ważne, by każdy czuł się w miarę wypoczęty. Konfrontacja z "Los Rojiblancos" powinna zakończyć sezon "Blaugrany", bo sparing w Korei Południowej z FC Seoul prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Skład Barcelony na mecz z Almerią: Marc Andre Ter-Stegen - Hector Fort, Inigo Martinez, Pau Cubarsi, Jules Kounde - Sergi Roberto, Pedri, Fermin Lopez - Ferran Torres, Robert Lewandowski, Lamine Yamal. Przypomnijmy, że zawieszony za kartki jest Ilkay Guendogan.