<a class="db-object" title="FC Barcelona" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona,spti,3390" data-id="3390" data-type="t">Barcelona</a> nie zalicza jak na razie najlepszego powrotu do gry po przerwie na mundial. Na koniec 2022 roku Barca zaledwie zremisowała u siebie w derbach z <a class="db-object" title="RCD Espanyol" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rcd-espanyol,spti,7972" data-id="7972" data-type="t">Espanyolem</a>, a kilka dni później trzykrotnie traciła prowadzenie w meczu z trzecioligowym <a class="db-object" title="CF Intercity" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-cf-intercity,spti,4968" data-id="4968" data-type="t">CF Intercity</a> i potrzebowała dogrywki, by awansować w Pucharze Króla. Teraz Duma Katalonii udaje się do <a class="db-object" title="Atletico Madryt" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-atletico-madryt,spti,3389" data-id="3389" data-type="t">Atletico Madry</a>t, które z kolei może być umiarkowanie zadowolone, bo ma za soba dwa pewne zwycięstwa 2:0, z <a class="db-object" title="Elche CF" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-elche-cf,spti,7978" data-id="7978" data-type="t">Elche</a> w lidze i z <a class="db-object" title="Real Oviedo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-real-oviedo,spti,7962" data-id="7962" data-type="t">Realem Oviedo</a> w krajowym pucharze. La Liga. Xavi przed meczem z Atletico Madryt Zespół <a class="db-object" title="Xavi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-xavi,sppi,33457" data-id="33457" data-type="p">Xaviego</a> w tym meczu będzie musiał poradzić sobie nie tylko bez <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Roberta Lewandowskiego</a>, który jednak musi odcierpieć trzymeczową karę, ale także bez <a class="db-object" title="Jordi Alba" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jordi-alba,sppi,2143" data-id="2143" data-type="p">Jordiego Alby</a>. - Zarówno strata Roberta, jak i Jordiego, jest dla nas bardzo odczuwalna. Zagramy jednak w jedenastu, będziemy mieli "9", a jutro zobaczycie, kto nią będzie. Próbowaliśmy różne profile i jutro podejmiemy decyzję - stwierdził hiszpański szkoleniowiec. W obliczu słabszej gry zespołu znów pojawiły się pytania na temat przyszłości Xaviego, a także szans Barcy na odzyskanie mistrzostwa Hiszpanii. 42-latek zareagował na nie pewną irytacją. - Co tydzień mnie o to pytacie. Do zdobycia są trzy punkty i nic jutro nie zostanie rozstrzygnięte, ale jeśli wygramy na Wanda Metropolitano, to damy mocny sygnał. Trudno z pewnością będzie nam atakować i tworzyć okazje. To bardzo ważny mecz, ale nie decydujący w kontekście tytułu - dodał Xavi. Jeszcze w kontekście zastępcy Lewandowskiego w najbliższych meczach Xavi podjął temat <a class="db-object" title="Ferran Torres" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ferran-torres,sppi,2889" data-id="2889" data-type="p">Ferrana Torresa</a>, na którego w tym sezonie spada sporo krytyki. - Praca Ferrana bez piłki jest bardzo dobra. Ludzie go nie doceniają, ale pomaga nam w obronie, dobrze wykonuje zadania - skwitował trener. Mecz Atletico Madryt - FC Barcelona w niedzielę 7 stycznia o 21:00. Transmisja telewizyjna dostępna będzie w Eleven Sports, a relacja na żywo w Interii.