Choć nie można powiedzieć, że za czasów Ronalda Koemana Barcelonie groziła strefa spadkowa czy nawet środek tabeli, to z całą pewnością ostatnie tygodnie rządów Holendra nie zapadły dobrze w pamięci sympatykom "Dumy Katalonii". Dosyć bezbarwny futbol oraz porażki z wyraźnie słabszymi - przynajmniej na papierze - ekipami sprawiły, że cierpliwość klubowego zarządu w końcu się wyczerpała. Koeman został ostatecznie zastąpiony w listopadzie 2021 roku przez Xaviego Hernandeza - i "Blaugrana", niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przeszła niezwykłą przemianę, która zaowocowała wywalczeniem wicemistrzostwa Hiszpanii. Nowy sezon również przyniósł dla "Barcy" niezwykle obiecujące wyniki - sześć wygranych i jeden remis w Primera Division robi naprawdę dobre wrażenie, tym lepsze, że wraz ze wspomnianymi rezultatami przyszedł również... pewien niezwykły rekord Xaviego. Xavi Hernandez z fantastycznym rekordem. Pobił słynnego "Zizou" O sprawie poinformował oficjalny serwis samej Barcelony - jak wskazano w jednym z tekstów, 42-latek w swoich pierwszych 18 meczach wyjazdowych w lidze w roli menedżera FCB nie poniósł ani jednej porażki, wygrywając przy tym 13 razy i odnotowując pięć remisów. To oznacza, że został pobity wyczyn Zinedine'a Zidane'a, który był niepokonany w trakcie 17 pierwszych ligowych wyjazdów jako sternik Realu Madryt. Jego świetną passę przerwała dopiero Sevilla w styczniu 2017 r. - nieco ponad rok po tym, jak przejął on "Królewskich". Robert Lewandowski bohaterem FC Barcelona. Świetne wejście w sezon Rekord Hernandeza z całą pewnością byłby sporo trudniejszy do osiągnięcia, gdyby nie m.in. bardzo dobra postawa Roberta Lewandowskiego, który pomógł zabezpieczać kolejne korzystne rezultaty w trakcie kampanii 2022/2023 - Polak w każdej wyjazdowej potyczce zdobywał co najmniej jedną bramkę, w tym w ostatnim starciu z RCD Mallorca, które "Duma Katalonii" wygrała skromnym 1-0. Czy fortuna dalej będzie sprzyjać Barcelonie? Będzie na pewno trudno - kolejne pięć spotkań na obcym dla "Blaugrany" terenie to mecze kolejno z Realem Madryt, Valencią, Osasuną, Atletico Madryt i Realem Betis. Szykuje się więc bardzo ciekawy czas! Zobacz także: Barca traci mniej goli niż "powinna"? Mogła przegrać z Mallorcą