Obecny kontrakt Ansu Fatiego obowiązuje do połowy 2027 roku. Piłkarz przez wiele ostatnich miesięcy gorliwie zapewniał, że nie interesuje go gra w żadnym innym klubie poza Barceloną. Zdania nie zmieniał, mimo że regularnie siadał na ławce rezerwowych. Nie inaczej było w inauguracyjnej kolejce sezonu 2023/24. Zawodnik z numerem 10 ponownie znalazł się jedynie w gronie dublerów. W wyjazdowym meczu z Getafe CF (0-0) pojawił się na murawie dopiero w 79. minucie. Xavi sprzeciwił się zarządowi Barcelony. W tle Lewandowski i wielki hit Ansu Fati zmienił zdanie po meczu z Getafe. Czas na pożegnanie z Barceloną? Sęk w tym, że wcześniej na placu gry zameldowali się Ez Abde i Lamine Yamal. To miało ostatecznie zdeprymować 20-latka do tego stopnia, że podjął decyzję o opuszczeniu "Dumy Katalonii" jeszcze tego lata. Jako pierwszy poinformował o tym madrycki "AS". Raptem przed paroma dniami spekulowano, że piłkarz mógłby przenieść się do Atletico Madryt w ramach wymiany za Joao Felixa. Jak czytamy, ta opcja straciła jednak na aktualności. Manewrem nie jest zainteresowana drużyna ze stolicy. Robert Lewandowski znowu bez bramki. Hiszpańskie media dosadnie o występie Polaka Kiedy Fati wchodził do pierwszego zespołu Barcelony, upatrywano w nim następcę Lionela Messiego i długoletnią gwiazdę katalońskiej jedenastki. Prognoza szybko jednak uległa załamaniu. W sporej mierze przyczyniły się do tego problemy zdrowotne zawodnika. Teraz kolejny rozdział kariery - to najnowsze przypuszczenia - dziewięciokrotny reprezentant Hiszpanii może otworzyć na emigracji. Do tej pory młodzian rozegrał dla "Blaugrany w sumie 110 spotkań, zdobył 29 bramek i zaliczył 10 asyst.