Xavi to legenda "Dumy Katalonii". Jest jej wychowankiem i jako piłkarz wywalczył z nią 25 trofeów. Nic dziwnego, że jego powrót dwa lata temu, ale już w innej roli, dawał nadzieję. I w pierwszym sezonie szkoleniowiec je spełnił. Zdobył Superpuchar Hiszpanii, a także mistrzostwo kraju, natomiast Robert Lewandowski w debiutanckim sezonie w klubie został królem strzelców. To miał być tylko początek. Sam Xavi zapowiadał, że w nowych rozgrywkach trzeba lepiej zaprezentować się przede wszystkim w Europie, ponieważ ostatnio Barcelona dwa razy nie wychodziła z grupy w Lidze Mistrzów. Poważny kłopot Barcelony tuż przed hitem Ligi Mistrzów. Xavi bez wyjścia Na razie brakuje jednak błysku zarówno przy obronie tytułu w lidze, jak i w Europie. Co prawda w Champions League "Duma Katalonii" była do pewnego momentu bezbłędna, ale w poprzedniej kolejce przyszła porażka z Szachtarem Donieck. Teraz przed podopiecznymi Xaviego mecz z FC Porto na własnym boisku. Oba zespoły mają po dziewięć punktów, więc ta potyczka może zdecydować o wyjściu z pierwszego miejsca z grupy. FC Barcelona. Xavi i Laporta jednym głosem Na konferencji przed wtorkowym spotkaniem nie mogło jednak zabraknąć pytań o przyszłość szkoleniowca. "Czuję się chroniony przez klub. Często rozmawiam z prezesem i Deco (dyrektor sportowy - przyp. red.). Wiedzą, jak pracujemy i czuję, że mam ich pełne zaufanie" - powiedział Xavi. Hiszpanie znaleźli przyczynę problemów Roberta Lewandowskiego. Jeden aspekt W podobnym tonie wypowiedział się Joan Laporta. "Jesteśmy z Xavim. 100 procent gwarantowane, nasze wsparcie jest całkowite. To nasz trener i jesteśmy dumni, że on pracuje z nami" - stwierdził prezes Barcelony. "Czuję wsparcie ze strony klubu i prezesa. Silne wsparcie. Nie mam co do tego wątpliwości" - mówił jeszcze szkloeniowiec "Dumy Katalonii". Czy takie postawienie sprawy zakończy spekulacje na temat przyszłości Xaviego? Wszystko będzie zależało od wyników.