Barcelona zakończyła obecne rozgrywki na drugim miejscu, oddając tytuł Realowi Madryt. W ostatnim spotkaniu drużyna wygrała na wyjeździe z Sevillą, a pierwszą bramkę dla gości zdobył Robert Lewandowski. "Starałem się kontrolować emocje, ale to trudne, gdy się wie, że nie będzie się dalej kontynuować pracy. Myślę jednak, że rozegraliśmy dobry mecz. Miałem nadzieję kontynuować ten projekt, ale to nie było możliwe, ze względu na inne decyzje. Szkoda, że nie udało mi się wypełnić kontaktu" - przyznał Xavi w rozmowie z DAZN. Jego umowa opiewała na jeszcze jeden sezon. "Wykonaliśmy dobrą pracę i choć w bieżących rozgrywkach nie zdobyliśmy żadnego tytułu, to byliśmy na dobrej drodze. Z drugiej strony jestem dumny z tego, czego dokonaliśmy przez dwa i pół roku, kiedy zdobyliśmy dwa trofea, mimo przeciwności, z jakimi boryka się klub. Zawodnicy zachowali się spektakularnie, a ich reakcje przyprawiły mnie o gęsią skórkę" - dodał. FC Barcelona. Xavo mówi o tym, że nie doceniono jego pracy Xavi, który jest wychowankiem tego klubu i jako piłkarz wywalczył z nim 25 trofeów, w roli trenera trafił do niego w listopadzie 2021 roku. "Gdy przychodziłem zespół był na dziewiątym miejscu, a na koniec walczyliśmy o tytuł. W następnym sezonie zdobyliśmy Superpuchar Hiszpanii i mistrzostwo, w tym zostajemy z niczym. Teraz nie zaznałem spokoju ducha, ale muszę to zaakceptować. Takie jest prawo futbolu. Czy jestem smutny? Tak, myślę, że nie doceniono pracy w takich, a nie innych, warunkach" - stwierdził szkoleniowiec. "Czy opuszczam klub jako silniejszy? Tego nie wiem. W bieżących rozgrywkach tytuły nam uciekły. To jedyna rzecz, której nie zrobiliśmy dobrze. Myślę, że cały sztab, a także zawodnicy, pracowali z wielkim zaangażowaniem, poza tym wykonali dobrą robotę. Pomogliśmy im stać się lepszymi" - powiedział Xavi. Jego miejsce na ławce Barcelony zajmie Flick, który musi jeszcze zostać oficjalnie potwierdzony przez klub. Odchodzący trener przestrzega jednak swojego następcę. "Nowy trener będzie cierpiał. Musi być cierpliwy, a jedyne, co go uratuje, to zwycięstwo. Wiele razy oglądałem to przez szkło powiększające" - mówił szkoleniowiec żegnający się z klubem. FC Barcelona. Xavi mówi o błędach, zwłaszcza w tym sezonie 44-latek zdradził także, co mogło mieć wpływ na postrzeganie jego pracy za sterami "Dumy Katalonii". "Pojawiły się wysokie oczekiwania związane z faktem, że byłem członkiem najlepszego pokolenia Barcelony, które zadziałały przeciwko mnie. Nie jesteśmy doskonali i nie chcemy być. Popełniliśmy błędy w wielu kwestiach, zwłaszcza w tym sezonie. Na poziomie taktycznym wciąż musimy się uczyć, ale było to wspaniałe doświadczenie. W tym roku musieliśmy bardziej cierpieć niż się cieszyć, ale takie jest życie" - zakończył Xavi. Drugi sezon w barwach Barcelony nie był też już tak udany indywidualnie dla Lewandowskiego. Polak wciąż jest najlepszym strzelcem "Dumy Katalonii" z 19 bramkami w La Liga, ale nie obronił korony zdobytej w zeszłym sezonie, bo tym razem musiał uznać wyższość Ukraińca Artema Dowbyka z Girony (24 trafienia) i Norwega Alexandra Soerlotha z Villarrealu (23), a zanotował tyle sami goli co Jude Bellingham z Realu Madryt (19). Kapitan reprezentacji Polski ma jeszcze na dwa lata ważny kontrakt, z tym, że liczba występów w sezonie 2024/25 zdecyduje, czy będzie on obowiązywał w kolejnych rozgrywkach.