"Duma Katalonii" szybko została zmuszona do odrabiania strat. Już od 9. minuty przegrywała po samobójczej bramce Ronalda Araujo. Do wyrównania udało się doprowadzić tuż przed przerwą. Wtedy to trafił Sergi Roberto. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w doliczonym czasie gry. Wtedy to, po kapitalnym zagraniu Roberta Lewandowskiego i podaniu Alejandro Balde trafił Franck Kessie, dając Barcelonie komplet punktów. Chwilę wcześniej po analizie VAR anulowany został gol Realu, strzelony przez Marco Asensio. Xavi Hernandez podsumował El Clasico Tuż po końcowym gwizdku postawę swojej ekipy komentował trener Xavi Hernandez. Nie było wątpliwości - pokonanie "Królewskich" na Camp Nou to dla niego wielka rzecz. - Dominowaliśmy, stworzyliśmy więcej okazji. Drużyna pracowała zarówno nad obroną, jak i atakiem. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo - mówił, cytowany obszernie przez hiszpańskie media. - Myślę, że mieliśmy większą kontrolę nad grą. Nieuznany gol wynikał z naszego błędu. Myślę, że w ogólnym rozrachunku byliśmy lepsi - ocenił. Przewaga FC Barcelona nad Realem Madryt w tabeli La Liga to już dwanaście punktów. Wydaje się, że losy mistrzowskiego tytułu powoli się rozstrzygają. "Marca" stwierdziła wprost - według jej dziennikarzy "rozgrywki zakończyły się w marcu".