Raphinha dołączył do Barcelony latem ubiegłego roku. I od razu zaskarbił sobie sympatię kibiców tego klubu. Po dwóch pierwszych meczach, rozgrywanych podczas amerykańskiego zgrupowania, miał na koncie dwie zdobyte bramki i dwie asysty. W pamięci szczególnie zapadł gol strzelony przez Brazylijczyka w Las Vegas. Po jego efektownym trafieniu "Blaugrana" pokonała Real Madryt. To było pierwsze El Clasico w tym sezonie, jedyne o charakterze towarzyskim. Lewandowski na wylocie z Barcelony? Sprawy wyglądają coraz poważniej "Barca" nadal w finansowych tarapatach. Sprzedaż Raphinhii może być kołem ratunkowym Raphinha kosztował Barcelonę blisko 60 mln euro. "Sport" informuje, że klub mógłby latem odzyskać te pieniądze z naddatkiem. W roli najhojniejszego kupca ma wystąpić budujący powoli swa potęgę Newcastle United. Dlaczego zawodnik miałby odejść do Anglii, skoro już w zimowym okienku transferowym bezskutecznie zabiegał o niego londyński Arsenal? Zadecydować o tym mogą względy pozasportowe. Ekipa z Camp Nou nadal zmaga się z kłopotami finansowymi i może się okazać, że sprzedaż reprezentanta Brazylii jest w tym kontekście nieodzowna. Fatalne wieści dla Barcelony. Prezes La Liga nie pozostawia złudzeń W ostatnich tygodniach trener Xavi Hernandez nie zgodził się na przeprowadzkę piłkarza na Wyspy. Po zakończeniu sezonu może jednak zostać zmuszony do wskazania 2-3 graczy, z którymi trzeba się pożegnać. Wiele wskazuje na to, że w tej grupie znajdzie się właśnie Raphinha, którego kontrakt zachowuje ważność do połowy 2027 roku. W bieżącym cyklu 26-latek rozegrał dla "Dumy Katalonii" w sumie 35 spotkań, zdobył siedem bramek i zaliczył dziewięć asyst.