W niedzielę w Katalonii wybuchał euforia. FC Barcelona w doliczonym czasie gry zdobyła zwycięską bramkę w starciu z Realem Madryt i ma już 12 punktów przewagi nad "Królewskimi", co niemal zapewnia piłkarzom Xaviego Hernandeza mistrzostwo Hiszpanii. Nie ma się więc co dziwić, że zaraz po zakończeniu spotkania rozpoczęło się wielkie świętowanie. Piłkarze Barcelony najpierw bawili się na murawie z kibicami, a następnie zeszli do szatni, gdzie dalej trwała fiesta. Zjawił się tam również Pierre-Emerick Aubameyang, a Ferran Torres w sieci pochwalił się zdjęciem z Gabończykiem. Aubameyang ma problemy w Chelsea Zdjęcie Aubameyanga z szatni zostało przyjęte entuzjastycznie przez kibiców Barcelony, ale znacznie gorzej przez fanów oraz władze Chelsea. Według gazety "Sport" napastnik w nieoficjalnych rozmowach miał bowiem podkreślać, że chętnie wróciłby do Barcelony. "Jego wycieczka do Katalonii w Chelsea nie została dobrze przyjęta. Po weekendowych wojażach klub pewnie będzie chciał pożegnać się z Gabończykiem" - podaje Goal.com. Aubameyang do Chelsea przyszedł latem właśnie z Barcelony i podpisał dwuletni kontrakt. W zespole bardzo chciał go trener Thomas Tuchel, ale szkoleniowiec szybko został zwolniony, a Gabończyk nie spełnia pokładanych w nim nadziei. W Premier League zagrał w 12 spotkaniach i zdobył tylko jedną bramkę. Do tego ostatnio przestał w ogóle łapać się do kadry meczowej. W tej sytuacji za niespełna 34-letnim napastnikiem nikt w Chelsea nie będzie płakał. "W tej sytuacji rozwiązanie jego kontraktu prawdopodobnie nastąpi latem. A to oznacza, że do końca sezonu raczej nie będzie występował" - pisze Goal.com. Spekuluje się, że Aubameyang takim obrotem sprawy wcale nie jest załamany, ponieważ liczy, że uda mi się jeszcze wrócić do Barcelony, a jako wolny zawodnik ma na to zdecydowanie większe szanse. PJ