W spotkaniu rozgrywanym na Estadio Mestalla w pewnym momencie urazu doznała Jules Kounde, a sprawa była na tyle poważna, że konieczna była zmiana. Takim obrotem spraw najbardziej zaskoczony wydawać się był Pique, który był kompletnie nieprzygotowany, by wejść na boisko. Hiszpan siedział na ławce bez skarpetek i butów i zareagował bardzo późno na wydarzenia na murawie, przez co potem musiał nadrabiać czas szybszym ubieraniem kolejnych części swojej piłkarskiej garderoby. La Liga. Niedbalstwo Gerarda Pique Całą sprawę na czynniki pierwsze rozkłada "Mundo Deportivo", które zauważa, że Pique był kompletnie nieprzygotowany do wejścia na boisko, zachowując się, jakby był jedynie wypełnieniem limitu zawodników na ławce rezerwowych. Sam z krzesełka podniósł się dopiero w momencie stanowczego sygnału ze strony trenera, co zdaniem tamtejszych dziennikarzy słabo świadczy o tak doświadczonym zawodniku, który obserwując to, co się dzieje, powinien przewidzieć, że zaraz będzie potrzebny drużynie. W efekcie wyszła z tego dosyć groteskowa sytuacja, bo Pique na prędce się ubierał, a jego dodatkowym "przeciwnikiem" okazał się supeł w sznurówce jednego z butów. Stoper nie mógł sobie z nim poradzić, a problem udało się rozwikłać(dosłownie), kiedy z pomocą przyszedł Sergio Busquets. We dwójkę poradzili sobie z niesforną sznurówką i Pique mógł wreszcie pojawić się na murawie. - Pique nie miał założonych ochraniaczy ani butów, ponieważ nie spodziewał się, że będzie musiał kogoś zastąpić na boisku. Co gorsza, pojawił się na murawie bez żadnej rozgrzewki - przyznał po meczu Xavi. Ostatecznie zamieszanie związane ze zmianą nie podburzyło morali Barcelony, która z Valencią pokazała determinację i za sprawą trafienia Roberta Lewandowskiego wyrwała zwycięstwo. w doliczonym czasie gry. Przy jednoczesnym remisie Realu na własnym stadionie z Gironą, dzięki tej wygranej Blaugrana zmniejszyła stratę do Królewskich do jednego punktu.