W tym sezonie prawie nie ma mocnych na drużynę prowadzoną przez Hansiego Flicka. Od początku rozgrywek zaliczyła tylko dwie "wpadki" - z AS Monaco w Lidze Mistrzów, ale tam przez większość spotkania grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Erica Garcii, a także z Osasuną Pampeluna w La Liga. W sobotę Barcelona odniosła 10. wygraną w lidze, gromiąc obrońców tytułu aż 4-0. Pierwsze dwa gole strzelił Lewandowski - najpierw wykorzystując prostopadłe podanie Marca Casado, a potem dośrodkowanie z lewej strony Alejandra Balde. Polak został wybrany najlepszym graczem meczu. W sumie w rozgrywkach La Liga kapitan "Biało-Czerwonych" strzelił już 14 goli i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji snajperów. Ma bowiem dwa razy więcej trafień niż drugi Ayoze Perez z Villarrealu. Real Madryt - FC Barcelona. Robert Lewandowski bardzo dumny "Jestem bardzo dumny, zadowolony i szczęśliwy nie tylko z tego, że zdobyłem dwie bramki, ale też z tego, jak grała nasza drużyna. Szczególnie na takim stadionie i przeciwko takiemu rywalowi. Teraz będziemy się tym cieszyć" - mówił "Lewy" po pierwszym ligowym El Clasico, w któym wpisał się na listę strzelców. "Ten tydzień z meczem z Sevillą, do tego spotkaniem w Lidze Mistrzów z Bayernem i teraz z Realem był niesamowity. Skupiamy się na kolejnym meczu, ale przez dwa dni, myślę, że możemy cieszyć się tym spotkaniem i tym, jak w nim wyglądaliśmy" - dodał 36-letni napastnik. Nic dziwnego, że w szatni Barcelony trwała feta, czego klubie nie omieszkał umieścić w mediach społecznościowych. Na jednym filmiku widać, jak piłkarze "Dumy Katalonii" się cieszą z wygranej na Santiago Bernabeu, a na samym początku, stojący z tyłu Szczęsny puszcza sobie... "dymka". Polak piłkarzem Barcy został w tym miesiącu, kiedy podpisał kontrakt obowiązujący do końca sezonu. 34-letni bramkarz trafił stolicy Katalonii, choć wcześniej ogłosił zakończenie kariery. Sytuację zmieniła poważna kontuzja Marca-Andre ter Stegena. Klub potrzebował więc golkipera, a Szczęsny nie mógł odrzucić takiej propozycji. Real Madryt - FC Barcelona. Hansi Flick na temat Inakiego Peni Na razie jest zmiennikiem Inakiego Peni, który dobrze zastępuje Niemca. "Jestem bardzo wdzięczny Szczęsnemu, od samego początku traktował mnie z dużym szacunkiem. Świetnie się dogadujemy i wspólnie ciężko pracujemy" - powiedział konkurent Polaka po El Clasico. Na temat hiszpańskiego bramkarza wypowiedział się także Flick. "Wszyscy dali z siebie sto procent, a ja jestem szczęśliwy także z powodu Inakiego, ponieważ spisał się świetnie. I mamy czyste konto, a to było bardzo ważne" - mówił niemiecki szkoleniowiec. W tabeli liderująca z 30 punktami Barcelona powiększyła przewagę nad broniącym tytułu Realem, która wzrosła do sześciu "oczek". W kolejnej serii "Duma Katalonii" podejmie w derbowym starciu Espanyol. Ten pojedynek 3 listopada o godzinie 16.15.