Przewaga Barcelony mogła wynosić nawet 15 punktów, ale do tego potrzeba było zwycięstwa nad Gironą. Barcelona okazji stworzyła jednak bardzo mało, a najbliżej zdobycia gola była po stałych fragmentach gry, gdzie jednak próby Ronalda Araujo i Gaviego świetnie bronił Paulo Gazzaniga. W efekcie goli na Camp Nou nie było i na trybunach pojawiła się frustracja, bo fani liczyli, że po blamażu w El Clasico, zespół szybko się zrehabilituje. Zobacz tabelę La Liga po 28. kolejkach Wpadka bolała jednak zdecydowanie mniej w dużej mierze dzięki temu, że w sobotę Real Madryt zaliczył jeszcze gorszy wynik z Villarrealem. "Królewscy" prowadzili już 2:1, jednak w ostatnich dwudziestu minutach "Żółta Łódź Podwodna" wykonała kapitalny powrót, odwracając wynik spotkania i wygrywając je 3:2. Aktualną tabelę La Liga ZOBACZ TUTAJ. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze 10 kolejek i o ile gra o krajowy tytuł jest już w zasadzie rozstrzygnięta, tak wciąż toczy się walka zarówno o europejskie puchary, jak i utrzymanie. W obie zamieszanych jest sporo drużyn, a rywalizacja będzie się najprawdopodobniej toczyć do samego końca sezonu. Z kolei w klasyfikacji strzelców wciąż prowadzi Robert Lewandowski. Polak ma na koncie 17 goli, o trzy więcej niż Karim Benzema.