W 37. kolejce do siatki trafiło trzech z czterech wymienionych wyżej piłkarzy. Tylko że zarówno Dowbyk, jak i Lewandowski, strzelili po jednym golu, natomiast Soerloth aż cztery. Jako pierwszy z tego tercetu na listę strzelców wpisał się "Lewy", który zdobył bramkę już w trzeciej minucie. Polak wykorzystał dośrodkowanie Lamine'a Yamala, który rozgrywał 50. mecz w barwach Barcelony, co uczyniło go najmłodszym graczem z takim wynikiem w historii klubu. Kapitan "Biało-Czerwonych" przyjął piłkę na klatkę piersiową, a potem, nie pozwolił jej spaść na ziemię, tylko z woleja uderzył prawą nogą, nie dając szans bramkarzowi Rayo Vallecano. La Liga. Robert Lewandowski i Artem Dowbyk w cieniu Alexandara Soerlotha W drugiej połowie dwa kolejne trafienia były dziełem Pedriego, Lewandowski został zmieniony, a Barcelona ostatecznie zwyciężyła 3-0. Potem swój popis strzelecki rozpoczął Norweg. W pojedynkę zatrzymał Real Madryt, nowego mistrza Hiszpanii, z którym Villarreal zremisował po fantastycznym meczu 4-4. Najpierw Soerloth zdobył bramkę na 1-2 w 39. minucie, ale to była jedyna dobra informacja dla "Żółtej Łodzi Podwodnej" w pierwszej połowie, którą ta przegrała 1-4. Gospodarze zaczęli odrabiać straty po przerwie. I to im się udało za sprawą Norwega który strzelał gole w 48., 52. i 56. minucie. Co ciekawe przy dwóch tych trafieniach asystował mu Gerard Moreno. W historii jest kilku piłkarzy, którzy potrafili strzelić cztery gole Realowi. My pamiętamy wyczyn Lewandowskiego w półfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13, dzięki czemu Borussia Dortmund awansowała do decydującego spotkania. W zeszłym sezonie to samo zrobił Argentyńczyk Valentin Castellanos z Girony. La Liga. Nowy liderem klasyfikacji strzelców I piłkarz tego ostatniego klubu do niedzieli był liderem klasyfikacji strzelców La Liga. Dowbyk pomógł swojemu zespołowi w wyjazdowym zwycięstwie nad Valencią 3-1, zdobywając bramkę w 58. minucie, ale musiał pożegnać się przodownictwem. Przed kolejką kończącą zmagania w Hiszpanii Soerloth zgromadził 23 trafienia, Dowbyk 21, Bellingham, który mecz przeciwko Villarrealowi spędziła na ławce rezerwowych, 19, a "Lewy" 18, czyli praktycznie już może się pożegnać z nadziejami na obronę tytułu. W ostatniej serii gier Barcelona zagra na wyjeździe z Sevilla FC, podobnie jak Villarreal, który zaprezentuje się w Pampelunie z Osasuną, natomiast Girona podejmie Granadę, a Real Madryt Real Betis Sewilla. Wszystkie pojedynki 25 maja.