FC Barcelona rok temu o tej samej porze przeżywała wspaniałe chwile, ponieważ cieszyła się z kolejnego mistrzostwa Hiszpanii. Wydawało się, że spektakularny sukces to dopiero początek nowego, pięknego rozdziału w historii klubu pod batutą Xaviego Hernandeza. Obecne zmagania niestety są jedną wielką klapą. Ekipa ze stolicy Katalonii ukończy je bez choćby jednego trofeum. Kibiców boli zwłaszcza niewykorzystana szansa w Lidze Mistrzów. Ćwierćfinał rozpoczął się dla nich rewelacyjnie, bo od zwycięstwa 3:2 na trudnym terenie w Paryżu. W rewanżu fani przeżyli koszmar. Po czerwonej kartce dla Ronalda Araujo, francuscy rywale złapali wiatr w żagle i zdominowali Hiszpanów, triumfując na wyjeździe aż 4:1. W szatni zrobiło się wtedy gorąco za sprawą wypowiedzi Ilkaya Gundogana. Niemiec otwarcie skrytykował wspomnianego wyżej Urugwajczyka za bezmyślny jego zdaniem faul. - Uważam, że w tak kluczowych momentach musisz być pewny, że dostaniesz piłkę, jeśli nie, musisz się powstrzymać. To jasne, że wolę stracić gola, może dać napastnikowi sytuację jeden na jeden. Piłka była nawet dość daleko, więc nie wiem, czy był w stanie ją sięgnąć, ale dać szansę, że może bramkarz nas uratuje. Nawet stracić gola, bo przy czerwonej kartce i grze w jednego mniej... To po prostu zabija twoją grę - powiedział. FC Barcelona potrzebuje zmian. Szykuje się zwariowane lato Skupienie piłkarzom na swojej robocie utrudniała dodatkowo niepewność związana z Xavim Hernandezem. Hiszpan w styczniu 2024 ogłosił swoje odejście, by nagle zmienić zdanie tuż po klęsce jego zespołu na Santiago Bernabeu. - Wiecie, że jestem wielkim fanem Barcelony i zawsze staram się dawać z siebie wszystko dla tego klubu. Najważniejsze jest to, aby myśleć właśnie o nim. Kiedy spotkaliśmy się z prezesem, oddałem mu do dyspozycji moje stanowisko. Czułem wielkie zaufanie ze strony prezesa, zarządu i całego środowiska. Udział w tym wszystkich samych zawodników był bardzo ważny. Dzięki nim zrozumiałem, że ten projekt musi być kontynuowany. Dobrze nam się współpracuje, to zwycięski projekt, który docenili kibice - oznajmił Xavi na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. Legenda FC Barcelona doskonale wie, że bez zmian w składzie jego zespół nie będzie w stanie powalczyć o najwyższe laury. W związku z tym w nadchodzące lato działacze zdecydują się na pewno na kilka znaczących transferów. Spodziewane są też odejścia. Możliwe, że ekipę ze stolicy Katalonii opuści Frenkie de Jong. Dziennikarze sport.es łączą Holendra z... Bayernem Monachium. Frenkie de Jong w Bayernie Monachium? Tak, tylko z tym trenerem na ławce Jest jednak jedno "ale". Ruch ten rzekomo ma szansę dojść do skutku tylko wtedy, jeśli wielokrotnych mistrzów Niemiec obejmie Erik Ten Hag. Rodak de Jonga znajduje się obecnie na "wylocie" z Manchesteru United i niewykluczone, że niebawem zacznie rozglądać się za nowym klubem. Gdyby udało mu się przekonać działaczy bawarskiego klubu, to w pierwszej kolejności chce sięgnąć po 26-letniego piłkarza. Obaj panowie współpracowali już w przeszłości, w Ajaksie Amsterdam. Ten na pewno tani nie będzie. FC Barcelona chciałaby zarobić na de Jongu możliwie jak największą kwotę. W Bayernie z niepokojem patrzą też pewnie na przeszłość gracza i liczne kontuzje. Ostatniego urazu Holender nabawił się pod koniec kwietnia przy okazji El Clasico. Ucierpiała wówczas prawa kostka sportowca.