W obecnym sezonie - inaczej niż w wielu poprzednich - Jordi Alba nie należy do żelaznych ogniw Barcelony. Nie pojawia się w wyjściowej jedenastce regularnie. Na większe zaufanie trenera Xaviego Hernandeza może liczyć nastolatek Alejandro Balde. Tymczasem kontrakt 33-letniego defensora zachowuje ważność do połowy 2024 roku. O jego rozwiązaniu mówiło się już latem. Teraz temat powraca - słychać głosy, że Alba ma się pożegnać z katalońskim klubem w zimowym okienku transferowym. Od wielu tygodni prognozowana jest przeprowadzka piłkarza do Serie A. Najpierw przymierzany był do SSC Napoli, a w ostatnich dniach - również do Interu Mediolan. Jordi Alba: Chcę zostać w Barcelonie do emerytury - Nigdy nie otrzymałem propozycji od Interu ani żadnego innego klubu. Zawsze chciałem grać na Camp Nou. Chcę tu zostać i przejść na emeryturę - oznajmił Alba w rozmowie z "Mundo Deportivo". - Ale będę pierwszą osobą, która odejdzie, jeśli tylko zrozumiem, że nie mam już takiej jakości, jakiej potrzebuje Barcelona - dodał reprezentant Hiszpanii. Barw "Dumy Katalonii" broni od 2012 roku. Wygrał z tym klubem Ligę Mistrzów i klubowe mistrzostwa świata. Zdobył pięć tytułów mistrza Hiszpanii i tyle samo razy triumfował w Pucharze Króla. Dołożył do tego trzy krajowe Superpuchary. W bieżącym sezonie wystąpił tylko w 12 spotkaniach i zaliczył dwie asysty. Selekcjoner Luis Enrique powołał go do kadry na finały MŚ w Katarze. Będzie to trzeci mundial w karierze Alby.