FC Barcelona jest już obecnie na ostatniej prostej do domknięcia swoich występów w sezonie 2023/2024 - i wszystko wskazuje na to, że "Duma Katalonii" zakończy bieżącą kampanię bez ani jednego trofeum. Pewne zmiany w klubie bez wątpienia będą konieczne - wszystko oczywiście po to, by już za kilka miesięcy powrócić do walki o najwyższe laury. "Blaugrana" z całą pewnością podejmie się pozyskania kilku wzmocnień, natomiast nieuniknione jest jednoczesne przewietrzenie szatni. Sporo się mówi chociażby o definitywnym pożegnaniu Marcosa Alonso, któremu kończy się kontrakt, ale... znacznie bardziej palącym problemem jest chociażby przyszłość Clementa Lengleta. Sprawę opisał szerzej dziennikarz "Sportu" Ferran Correas. Lewandowski z zaległą Złotą Piłką? Nagła deklaracja Polaka, co za scenariusz Clement Lenglet niechciany w FC Barcelona. Klub może chcieć prędkiego pożegnania. Francuz w ostatnim czasie przebywał na wypożyczeniach - najpierw został oddelegowany do Tottenhamu Hotspur, a następnie trafił do innej angielskiej ekipy - Aston Villi. Z Birmingham powinien on jednak powrócić już w lipcu - i zapowiada się na to, że zrobi to okresie swoistego marazmu, bowiem po raz ostatni na murawie pojawił się na początku kwietnia. Sęk w tym, że na Estadi Olimpic, a potem Camp Nou... nie będzie dla niego niemal na pewno miejsca, bowiem akurat środek obrony jest dobrze w "Barcy" obsadzony. W składzie są już Araujo, Kounde, Christensen, Inigo Martinez czy rewelacyjny 17-latek Pau Cubarsi, a do tego z wypożyczeń powrócą jeszcze Eric Garcia oraz Chadi Riad, nie wspominając już o planie częstszego stawiania na Mikę Faye. W takich okolicznościach zarządowi po prostu zależałoby na ostatecznym rozbracie z Lengletem, ale zawodnik po pierwsze ma umowę ważną aż do 2026 roku, a po drugie zarabia całkiem sporo i nie wydaje się, żeby jakakolwiek inna drużyna chciałaby zaproponować mu podobnie atrakcyjne warunki. Ta sytuacja to pochodna decyzji zawartych w okresie pandemii COVID-19, za czasów poprzedniego prezydenta, Josepa Marii Bartomeu - ciężki orzech do zgryzienia pozostał jednak Joanowi Laporcie. Według Correasa możliwą opcją będzie tutaj... całkowite rozwiązanie umowy z defensorem i choć będzie się to zapewne wiązać z większymi kosztami dla "Dumy Katalonii", to w dłuższej perspektywie może się opłacić. Barcelona bezwzględnie wykorzystana? Zaskakujące doniesienia, mieli to przejrzeć Primera Division. FC Barcelona wciąż walczy w lidze hiszpańskiej FC Barcelona swój kolejny mecz rozegra z Valencią - pierwszy gwizdek w tym spotkaniu rozbrzmi dokładnie o godz. 21.00 29 kwietnia. Zapraszamy do obejrzenia transmisji w Eleven Sports 1 oraz do śledzenia tekstowej relacji na żywo w Interii Sport - link poniżej.