Wszystkie trzy gole samobójcze padły w rundzie rewanżowej. Zaczęło się 1 lutego, gdy do własnej bramki w wyjazdowym spotkaniu z Betisem Sewilla - w samej końcówce - trafił Francuz Jules Kounde. Mimo to Barcelona utrzymała prowadzenie i sięgnęła wówczas w stolicy Andaluzji po komplet punktów, wygrywając 2-1. Drugim pechowcem okazał się Ronald Araujo. Reprezentant Urugwaju pokonał własnego bramkarza 19 marca w El Clasico. Uczynił to już w ósmej minucie gry. "Blaugrana" odpowiedziała jednak dwoma trafieniami i ponownie schodziła z murawy jako zwycięzca. Xavi ma dość. Stanowcze słowa na konferencji. "Trzeba to zatrzymać" Barcelona z solidnym laniem w Valladolid. Tym razem pomylił się Christensen W roli trzeciego "sabotażysty" wystąpił Andreas Christensen. Do niewłaściwej bramki skierował piłkę w drugiej minucie wyjazdowego meczu z Realem Valladolid. Jeszcze przed przerwą drugiego gola dla gospodarzy z rzutu karnego strzelił Cyle Larin. A trzeci cios kwadrans przed końcem zadał Gonzalo Plata. Konfrontacja skończyła się rezultatem 3-1. Honorową bramkę dla mistrzów Hiszpanii zdobył Robert Lewandowski. Barcelona rozbita. Lewandowski w drodze po koronę króla strzelców Dzięki wygranej ekipa z Valladolid wydostała się ze strefy spadkowej. W tej chwili plasuje się tuż "nad kreską" i na dwie kolejki przed końcem zmagań zachowuje realne szanse na zachowanie ligowego bytu. Znacznie pogorszyła się za to sytuacja Espanyolu. Lokalny rywal Barcelony zajmuje obecnie przedostatnią lokatę w tabeli, tracąc do Valladolid cztery punkty. Taki układ cieszy kibiców "Dumy Katalonii", którzy... otwarcie domagali się od swoich piłkarzy porażki. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ. Ligowe gole stracone przez Barcelonę w sezonie 2022/23: 3 - samobójcze (Kounde, Araujo, Christensen) 2 - Joselu (Espanyol) 13 - trzynastu pozostałych zawodników