Spektakularny transfer Roberta Lewandowskiego został przypieczętowany we wtorek wieczorem czasu polskiego. Różnica czasu wynikała z faktu, że "Duma Katalonii" przebywa obecnie na zgrupowaniu w Miami. To wówczas zakomunikowano, że Lewandowski już oficjalnie został piłkarzem Barcelony, zaś kontrakt będzie obowiązywać przez cztery sezony, do czerwca 2026 roku. To dlatego Robert Lewandowski związał się z Barceloną na cztery lata? Bayern Monachium zarobił na swoim najlepszym piłkarzu 45 milionów euro, a umowa zawiera także 5 mln zmiennych, które mogą trafić na konto "Bawarczyków". To ogromna kwota, biorąc pod uwagę fakt, że bohaterem transferu jest już prawie 34-letni piłkarz, któremu w dodatku kontrakt z dotychczasowym klubem wygasłby już za rok, z końcem czerwca 2023 roku. Wrażenie robi także klauzula wykupu Lewandowskiego, wpisana do umowy, która została ustalona na oszałamiającą kwotę 500 milionów euro. Okazuje się jednak, że kontrakt "Lewego" skrywał co najmniej dwie "tajemnice". Pierwsza wyjaśnia, dlaczego umowa została parafowana na cztery lata, choć przez długi czas będący blisko Barcy dziennikarze podawali, że Polak zwiąże się trzyletnią umową, a jeszcze pojawiała się opcja 3+1. Kontrakt "Lewego" da się rozwiązać po dwóch latach? Natomiast jeszcze bardziej zaskakuje druga informacja. Nowe ustalenia przyniósł Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl. - Prawdziwy kontrakt jest czteroletni, ale w głowie możemy go traktować jako dwuletni. Barcelona musiała rozłożyć zarobki Roberta na cztery lata, by omijać finansowe fair play. Jest ponoć zapis, dzięki któremu można rozwiązać ten kontrakt po dwóch latach. Trzeba wtedy wypłacić Robertowi całe zarobki - napisał dziennikarz, nazywając tę bardzo ciekawą konstrukcję kontraktu "masterclass Laporty i Zahaviego". Pierwszym z wymienionych dżentelmenów jest prezydent Barcelony, Joan Laporta, a drugim agent Polaka - Pini Zahavi. Barcelona - Real transmisja tv i online. Gdzie oglądać Roberta Lewandowskiego? Jest wielce prawdopodobne, że Lewandowski w nowych barwach zadebiutuje w elektryzująco zapowiadającym się hicie podczas amerykańskiego tournee, z Realem Madryt. Spotkanie zostanie rozegrane w Las Vegas sobotę 23 lipca. Jednak, z uwagi na różnicę czasu wynoszącą aż dziewięć godzin, polscy kibice będą się emocjonowali tym pojedynkiem w niedzielę nad ranem (godz. 5 czasu polskiego). Barcelona - Real transmisja tv w Polsat Sport.