Najbliższe miesiące przyniosą w FC Barcelona naprawdę duże zmiany - a proces ich wprowadzania zaczął się tak naprawdę już jakiś czas temu gdy stało się jasne, że z obecnymi mistrzami Hiszpanii rozstaje się dotychczasowy dyrektor sportowy, Mateu Alemany. Teraz oczywistym stało się również to, że ze swojego stanowiska ustąpi także Jordi Cruyff, który wraz z Alemanym był postacią kluczową w kontekście przeprowadzania kolejnych transferów z i do "Blaugrany". Luka w klubowym zarządzie musi oczywiście zostać jak najprędzej zasypana - i wygląda na to, że "nowym elementem" będzie tu... Anderson Luis de Souza, lepiej znany jako Deco. Deco blisko FC Barcelona. Legenda zrewolucjonizuje klub? Były reprezentant Portugalii, urodzony w Brazylii, jako piłkarz spędził w "Barcy" cztery pełne triumfów lata (2004-2008) i teraz chciałby nawiązać poniekąd do dawnych sukcesów przejmując stery po poprzednim dyrektorze sportowym. O jego kandydaturze mówiono już od pewnego czasu, natomiast negocjacje jak widać zbliżają się do finalizacji już naprawdę wielkimi krokami. Zdaniem włoskiego dziennikarza Fabrizio Romano Deco zaakceptował już niemal wszystkie szczegóły kontraktu i niebawem jego powrót powinien stać się faktem. Pytanie tylko, jak prędko na dobre przejmie nowe obowiązki w "Dumie Katalonii"? Według krążących w Hiszpanii informacji Alemany ma jeszcze mocno wspomagać FCB najbliższego lata w kwestii dopinania kolejnych wzmocnień - co miałoby sens zważywszy na to, że to właśnie on inicjował pertraktacje w tym temacie. Na horyzoncie wciąż majaczy przy tym potencjalne zatrudnienie takich futbolistów jak Ilkay Gundogan czy... Leo Messi. Jak będzie naprawdę? Przekonamy się już niebawem, wraz ze startem okienka. FC Barcelona ma już mistrzostwo - ale Lewandowski ma jeszcze jeden cel... FC Barcelona tymczasem ma już do rozegrania tylko cztery mecze do końca sezonu - choć będą one traktowane oczywiście bardziej jak sparingi, bowiem tytuł mistrzowski podopieczni Xaviego Hernandeza przypieczętowali już w ubiegłą niedzielę. Potyczki te będą jednak ważne dla Roberta Lewandowskiego, który walczy o koronę króla strzelców - i po swoich ostatnich dwóch golach przeciwko Espanyolowi zdecydowanie zwiększył on swoje szanse na Trofeo Pichichi, zwłaszcza, że jego największy rywal - Karim Benzema - nie grał przeciwko Getafe, wracając do pełni formy przed swoim drugim meczem w półfinale Ligi Mistrzów. Na pewne emocje wciąż więc możemy w Primera Division liczyć...