Sergi Roberto jest najstarszym wychowankiem FC Barcelona nadal grającym w tym klubie. Pomocnik do pierwszej drużyny "Dumy Katalonii" dołączył w 2010 roku, a aktualnie, mimo że nie gra regularnie w pierwszym składzie, jest jej kapitanem. Kataloński piłkarz ma już 32 lata i wiele wskazuje na to, że po tym sezonie jego przygoda z FC Barcelona się zakończy. Jego umowa wygasa pod koniec czerwca tego roku i wciąż nie wiadomo definitywnie, czy zostanie prolongowana. Piłkarze o statusie takim, jakim cieszy się Sergi Roberto, nie mogą narzekać na brak ofert spoza Europy. Kataloński dziennik "Mundo Deportivo" poinformował, że pomocnik otrzymał propozycję z Arabii Saudyjskiej. Musiał ją jednak odrzucić z powodu swojej żony. A właściwie jej pochodzenia. Żona Sergiego Roberto należała do Sił Obronnych Izraela Coral Simanovich, bo o niej mowa, urodziła się w Nowym Jorku, ale formalnie jest obywatelką Izraela i właśnie tam zdobyła tytuł magistra uczelni modowej Shenkar College of Design and Engineering. Jednak w wieku 18 lat kobieta musiała wypełnić swój obywatelski obowiązek. Simanovich musiała odbyć służbę wojskową. Kobieta, która marzyła o karierze modelki, została na dwa lata wcielona do Sił Obronnych Izraela. Po odejściu z wojska na poważnie zajęła się swoją pasją, którą może praktykować do dziś. Sergi Roberto i Coral Simanovich stwierdzili jednak, że ze względu na pochodzenie kobiety i konflikt jej ojczyzny z krajami arabskimi, małżeństwo nie przeprowadzi się do Arabii Saudyjskiej. Możliwe, że już niebawem kapitan FC Barcelona rozważy propozycje z Major League Soccer. Wychowankowie i legendy FC Barcelona bardzo chętnie obierają właśnie ten kierunek. Leo Messi, Luis Suarez, Sergio Busquets czy Jordi Alba w obecnym sezonie dzielą szatnię Interu Miami. Być może właśnie taka opcja byłaby dla Sergiego Roberto i jego żony dużo bardziej komfortowa.