W poniedziałek odbyła się standardowa przedmeczowa konferencja prasowa Realu Madryt. "Królewscy" we wtorek zmierzą się na Montilivi z Gironą. Carlo Ancelotti niejako podważył wielkość straty punktowej do liderującej w tabeli LaLiga Barcelony. Po trzydziestu rozegranych kolejkach wynosi ona jedenaście punktów. - Jeśli porównamy jakość obu drużyn, różnica między nimi nie wynosi jedenaście oczek. Pokazaliśmy to, gdy graliśmy ze sobą. Małe szczegóły zadecydowały o tej luce punktowej. Chcemy ją zniwelować w kolejnych meczach - powiedział włoski szkoleniowiec, cytowany przez "La Vanguardię". Korespondencyjny pojedynek Realu i Barcelony. Kto uzna sezon za lepszy? Real i Barcelona rozegrały ze sobą w tym sezonie pięć oficjalnych spotkań. W trzech z nich górą była drużyna z Katalonii, a dwa razy triumfowali zawodnicy ze stolicy. W lidze jesienią "Los Blancos" wygrali na Estadio Santiago Bernabeu 3:1, jednak "Blaugrana" zrewanżowała im się w marcu na Spotify Camp Nou, pokonując ich 2:1 i praktycznie rozstrzygając kwestię mistrzostwa. Przypomnijmy, że to madrytczycy bronią tytułu ligowego. W poprzednim sezonie z "Carletto" za sterami wygrali także Ligę Mistrzów. W tej kampanii są w półfinale Champions League, a w finale Copa del Rey zmierzą się z Osasuną. Trudno powiedzieć, czy to kibice Realu, czy Barcelony będzie bardziej zadowoleni za ponad miesiąc, bo choć podopieczni Xaviego Hernandeza odpadli z europejskich pucharów odpadła już w lutym, do Superpucharu dopiszą sobie wspomniane mistrzostwo Hiszpanii.