Zapytany czy wierzy w cuda odpowiedział, że to co wydarzy się w ostatniej kolejce nie jest kwestią cudu. "Każdy mecz może zakończyć się niespodzianką. Musimy zdobyć punkty, a wtedy ciągle będzie prawdopodobieństwo tego, że ta niespodzianka się wydarzy" - twierdził szkoleniowiec "Barcy". W futbolowe cuda nie wierzy kapitan katalońskiego klubu Carles Puyol. Twierdzi, że jeśli "Barca" zostanie mistrzem, to nie dzięki boskiej interwencji, tylko dlatego, że na to zasłużyła."To prawda, że Real jest faworytem, ale wcale nie uważam, że będzie miał łatwo w meczu z Mallorką. W tym sezonie nie było drużyny, która byłaby prawdziwym liderem. Wszystkie zespoły miały wzloty i upadki. Wiemy, że musimy grać do końca i właśnie teraz nadeszła chwila prawdy" - powiedział przed ostatnim meczem Puyol. Bardzo dużo będzie zależeć od Mallorki. Czy przetrzyma zmasowane ataki Realu i zagłuszający doping fanów "Królewskich"? Trener Gregorio Manzano z pewnością zdaje sobie sprawę z tego co czeka jego zespół, ale nie traci pewności siebie. "Mallorca będzie grała o zwycięstwo - nic dodać, nic ująć. Nie szukam okazji, żeby zdobyć więcej przyjaciół w Madrycie, nie chcę też, żeby w Barcelonie postawili mi pomnik" - uciął spekulacje, jak podaje BBC Sport.