Wygląda na to, że Barcelona wpadła w dołek. Co prawda drużyna od pewnego czasu w La Liga wygrywa niemal wszystko, ale ostatnio styl pozostawiał coraz więcej do życzenia. Teraz za słabszą formą poszły również wyniki, bo Katalończycy w ostatnich 10 dniach wygrali zaledwie jedno z czterech spotkań. 16 lutego Barcelona zremisowała na Spotify Camp Nou 2-2 z Manchesterem United, ale później pokonała w lidze Cadiz. Następnie był rewanż na Old Trafford, który Katalończykom również nie wyszedł i po porażce 1-2 odpadli w 1/16 finału Ligi Europy. Jakby tego było mało, w niedzielny wieczór piłkarze Xaviego Hernandeza przegrali na wyjeździe z broniącą się przed spadkiem Almerią. FC Barcelona przegrała z Almerią Barcelona zagrała słabo, poniżej oczekiwań spisał się również Robert Lewandowski. Za to gospodarze przeprowadzili jedną kapitalną akcję - w 24. minucie Luis Suarez zagrał górną piłkę do El Bilala Toure, a ten po przyjęciu huknął nie do obrony. Po stracie bramki Barcelona próbował odrabiać straty, ale stać ją było tylko na dziesiątki nieudanych dośrodkowań. - Jestem bardzo zły, zagraliśmy najgorszy mecz w tym sezonie. I nie ma tu żadnych usprawiedliwień, ponieważ nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie pokazaliśmy, że chcemy wygrać - podkreślał po spotkaniu Xavi. Szkoleniowiec po porażce nie krył rozczarowania. - Jeśli chcesz zdobyć mistrzostwo, to musisz być w całości zaangażowany i skupionym na tym celu. Tymczasem my nie pokazaliśmy tej pasji i zaangażowanie. Nie rozumiem naszego nastawienia, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej było lepiej, ale rywale dobrze bronili, choć próbowaliśmy wszystkiego. Teraz jednak nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić naszych fanów za to spotkanie - dodaje szkoleniowiec. Po przegranej z Almerią piłkarze Barcelony mogą jedyne pocieszać się, że punkty stracił także Real Madryt, który zremisował u siebie z Atletico Madryt (1-1) i do Katalończyków traci siedem punktów. PJ