A jeśli nie, rozmowy skoncentrują się na przejściu Brazylijczyka do Realu Madryt. Z informacji tych miałoby zatem wynikać, że w tle toczy się tajemnicza gra między dwoma największymi klubami z Hiszpanii. Mimo wielu sprzecznych wieści, wydaje się to prawdopodobne. Zasadnicze pytanie jest jednak inne: czy PSG zamierza wykorzystać tę batalię psychologiczną, dlatego podbija stawkę, ale przede wszystkim - czy naprawdę chce sprzedawać swojego najdroższego zawodnika, nawet jeśli ten odszedłby z Paryża choćby natychmiast? Przypomnijmy bowiem, że mistrzowie Francji odrzucili już kilka ofert, w tym bardzo lukratywną z Madrytu - 100 milionów euro plus Bale, James i Navas. Ciągle zatem negocjacje są otwarte. Hiszpanie przekonują również, że włączenie do całej operacji Ousmane’a Dembele ze strony Barcelony nie jest wykluczone, choć agent zawodnika cały czas stanowczo temu zaprzecza. Młody, choć niesforny Francuz zawsze marzył o tym, aby grać w Barcelonie - gdy jeszcze grał w Rennes, przed ponad trzema laty, mówił nam to wprost - więc trudno dziwić się dzisiaj jego stanowisku. A Neymar ma być rzekomo zawiedziony tym, że nie ma za niego poważnej oferty z Katalonii. RP