Matteo Moretto donosi, że "Los Colchoneros" nie chcą płacić za napastnika FC Barcelony. Kontrakt Holendra kończy się 30 czerwca 2023 roku i stołeczny klub woli poczekać, do tego czasu, żeby pozyskać go za darmo. Za Yannicka Carrasco Barcelona musiałaby zapłacić natomiast 50 milionów euro. Wiele wskazuje na to, że to koniec negocjacji między hiszpańskimi klubami. Gerard Romero przekazuje natomiast, że Diego Simeone całkowicie zamyka drzwi Carrasco i nie chce, aby ktokolwiek zimą opuścił jego drużynę. Wiele ma zależeć jednak od samego zawodnika, który może wywierać presję na klub. Czy na pewno wszystko stracone? W tym momencie trudno stwierdzić, czy w sprawie transferu Carrasco i Depaya może się jeszcze coś wydarzyć. Pini Zahavi, który reprezentuje interesy Belga, ma bardzo dobre relacje z Joanem Laportą. Dopóki okno transferowe trwa, nie można całkowicie przekreślić szans tej operacji. W tym momencie jest ona jednak mało prawdopodobna. "Lewy" zyska cennego partnera w ataku Barcelony? Zahavi już "czaruje"! Sam Carrasco zapewnia, że w tym momencie skupia się w stu procentach na swojej obecnej pracy. - Pierwsza część sezonu nie była dla nas dobra. Musimy nadal walczyć o Puchar Króla i dobry finisz w lidze hiszpańskiej.