Kross uważa, że rozgrywek jest coraz więcej, a rozszerzanie niektórych z nich - jak planowane zmiany w Klubowych Mistrzostwach Świata - nie służy piłkarzom. "Jesteśmy marionetkami w rękach władz UEFA czy FIFA, które wymyślają coraz to nowe rozgrywki. Nas, piłkarzy, nikt nie pyta o zdanie" - powiedział piłkarz w internetowym podkaście, który prowadzi z bratem Felixem, występującym w drugoligowym niemieckim Eintrachcie Brunszwik. "Gdyby istniał związek zawodowy zawodników, to mógłby podejmować decyzje w tych sprawach. Nie gralibyśmy w Lidze Narodów, ani w Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, ani w Klubowych Mistrzostwach Świata z udziałem 20 lub więcej drużyn" - powiedział 30-letni Kroos. Piłkarzowi nie podobają się także pomysły europejskiej superligi i rywalizacji z najlepszymi drużynami na innych kontynentach. "To będzie powodowało rosnąca przepaść między małymi i dużym klubami. To projekt, który będzie wysysać finansowo kluby, a piłkarzy zdrowotnie" - dodał mistrz świata z 2014 roku. Zauważył, że czasami lepiej nie zmieniać czegoś, co już funkcjonuje dobrze. olga/ pp/