Lewandowski występuje w "Dumie" Katalonii" od poprzedniego sezonu, kiedy przeszedł tam z Bayernu Monachium za 45 milionów euro. "Robert wybrał to, co chciał. Miał pełne prawo jako najlepszy piłkarz świata, ale wybrał najgorszą rzecz. Harry Kane trafił do Bayernu Monachium i strzelił już chyba 18 goli, ale tam jest taki system. Natomiast 'Lewy' musi w Barcelonie grać w pomocy i mu to nie idzie. W ostatnim meczu miał dwie szanse i nie trafił do bramki. I widać było, że to przerasta Roberta, ale siłowo, bo on ma swój pesel (w tym roku skończył 35 lat - przyp. red.)" - tłumaczył Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". Człowiek, który wywalczył trzecie miejsce na mistrzostwach świata w 1974 roku i wicemistrzostwo olimpijskie dwa lata później, uważa, że polskiemu napastnikowi pozostało tylko jedno wyjście. Zastanawiające słowa w sprawie Roberta Lewandowskiego. Anglicy już się z tym nie kryją "Jestem przekonany, że w Barcelonie będą robić wszystko, by odzyskać wydane na niego pieniądze i spróbują wytransferować go do Arabii Saudyjskiej. Podkreślam: Barcelona to nie jest klub dla Roberta. Real Madryt owszem, bo oni grają 'dziewiątką', a Barcelona nie! Robert musi się ciągle cofać i traci swoje atuty. Ale cóż, sam sobie taki los zgotował. Trzeba czekać, żeby złapał oddech. Gdyby grał w Bayernie, inaczej zaprezentowałby się na mistrzostwach świata w Katarze i inaczej patrzylibyśmy na Roberta" - mówił były bramkarz reprezentacji Polski. Problemy w "Dumie Katalonii", gdzie w ostatnich 10 meczach tylko dwa razy trafił do siatki, ale trzeba pamiętać, że leczył też kontuzję, mają następnie przełożenie na grę reprezentacji Polski, gdzie w tym roku "Lewy" nie strzelał tak dużo jak w poprzednich latach. Jan Tomaszewski: Robert od pewnego czasu nie jest jednak sobą "Lewandowski jest najlepszym polskim piłkarzem i musi, po prostu musi, grać w drużynie narodowej. Jak wychodzi na boisko, to jest kryty przez dwóch-trzech rywali i koledzy mają więcej miejsca. Robert od pewnego czasu nie jest jednak sobą. To, że Barcelona zdobyła mistrzostwo Hiszpanii było fuksem. Odpadła jednak w Lidze Mistrzów, Pucharze Króla, przegrała wszystko, co było do przegrania (to nieprawda, bo wywalczyła także Superpuchar Hiszpanii - przyp. red.). I Robert strzelił 21 goli przy takim składzie (naprawdę 23 w lidze i 33 we wszystkich rozgrywkach - przyp. red.). Zdobył tytuł króla strzelców, ale to nie jest to" - stwierdził Tomaszewski w "Super Expressie". Były bramkarz "Biało-Czerwonych" wskazuje jako przykład dla Lewandowskiego do niedawna jednego z najlepszych graczy na świecie. Robert Lewandowski krytykowany. Te liczby mają uciszyć jego "hejterów" "Musi zmienić środowisko, żeby zacząć grać jako typowa dziewiątka. I wrócić do swojego poziomu. Niech idzie do Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam przeszedł Cristiano Ronaldo i gra w reprezentacji Portugalii. Komu to przeszkadza?" - zakończył Tomaszewski. W tym sezonie "Lewy" wystąpił w 17 spotkaniach Barcelony we wszystkich rozgrywkach, strzelając osiem goli i notując cztery asysty. Klub zajmuje trzecie miejsce w La Liga, tracąc cztery punkty do Realu Madryt i rewelacji sezonu Girona FC. Po dwóch latach "Duma Katalonii" wyszła też z grupy w Lidze Mistrzów i wystąpi na wiosnę w fazie pucharowej.