W niedzielę Barcelona nie miała za wiele do powiedzenia w starciu z "Królewskimi". Bardzo szybko straciła dwa gole, a potem, choć zdobyła kontaktową bramkę po trafieniu Roberta Lewandowskiego, to natychmiast dostała kolejny cios. Katem "Dumy Katalonii" okazał się Brazylijczyk Vinicius, który uzyskał hat-tricka, a czwartego gola strzelił jego rodak Rodrygo. Rozczarowanie metodami Xaviego zaczęło się jednak wcześniej niż upokarzająca porażka w Arabii Saudyjskiej, gdzie był rozgrywany Superpuchar Hiszpanii. Kilku zawodników od jakiegoś czasu ma kwestionować podejście zespołu. Są także zirytowani faktem, iż trener powiedział im, że nie są w stanie dostosować się do stylu gry drużyny. Nie wszyscy podzielają takie zdanie, ale część ma uważać, że Xavi nie jest tak ostry dla wszystkich. Źródło bliskie szkoleniowcowi podało jednak, że ten ciągle uważa, iż szatnia jest z nim, jednocześnie przyznając, że zawsze istnieje możliwość, że ktoś będzie niezadowolony w tak dużej grupie. Xavi miał przywrócić blask Barcelonie. W zeszłym sezonie uczyniono pierwszy krok, najpierw zdobywając Superpuchar Hiszpanii, a potem mistrzostwo kraju po kilkuletniej przerwie. Teraz miał nastąpić ciąg dalszy. FC Barcelona. Xavi dokończy sezon w Barcelonie? Wyniki nie są jednak takie, jak zakładano. Ostatnio Deco, dyrektor sportowy "Dumy Katalonii", mówił co prawda, że nie ma sensu dyskutować o "przyszłości" Xaviego, dodając, że trener, który niedawno przedłużył umowę do 2025 roku, jest wspierany przez klub. Jednakże źródła ESPN już nie są tego takie pewne. Według nich zaufanie maleje, ale sytuacja finansowa Barcelony w ramach finansowego fair play utrudnia zwolnienie Xaviego i powołanie następcy, a jednocześnie brakuje oczywistych kandydatów, do których można by się zwrócić w najbliższej przyszłości. Taką opcją ma być ewentualnie Rafael Marquez, były gracz "Dumy Katalonii", obecnie prowadzący drugi zespół Barcelony. Xavi jest wychowankiem tego, w którym spędził ponad 20 lat jako piłkarz, zdobywając wiele trofeów. Szkoleniowcem został w 2021 roku.