29-letni Salah ma kontrakt z Liverpoolem do połowy 2023 roku. Na razie nie zdecydował się na jego przedłużenie, choć "The Reds" są ponoć gotowi płacić mu ponad 400 tysięcy funtów tygodniowo. Barcelona liczy, że piłkarz, który na Anfield Road zdobył prawie wszystkie możliwe trofea, oprócz Pucharu Anglii, ale w tym roku Liverpool jest w finale, będzie chciał nowych wyzwań. "Duma Katalonii" ostatnio zagwarantowała sobie duży zastrzyk pieniędzy, podpisując umowę z platformą muzyczną, na mocy której otrzyma 236 mln funtów, a jej stadion zostanie przemianowany na Spotify Camp Nou. Kto trafi do Barcelony? Salah, Lewandowski, Haaladn, Nunez? Barcelona miałaby więc gotówkę, a Salah, biorąc pod uwagę bliskość końca kontraktu, nie kosztowałby pewnie tak wiele. Inną sprawą byłyby jego wymagania płacowe. To jednak nie jedyny napastnik, o którym się mówi w kontekście transferu do "Dumy Katalonii". W tym gronie często pada także nazwisko Lewandowskiego. Sytuacja kapitana reprezentacji Polski jest podobna do Salaha. Kontakt "Lewego" również obowiązuje do połowy 2023 roku i nie został przedłużony. Pojawiła się nawet kwota, za jaką zawodnik miałby zmienić otoczenie - 40 mln euro. Mistrzowie Niemiec nie zamierzają jednak puścić najlepszego piłkarza. Powiedział o tym otwarcie Hasan Salihamidžić, dyrektor sportowy klubu. Dlatego nie dziwi, że wymienia się także inne opcje dla Barcelony jak Erling Haaland z Borussii Dortmund czy Darwin Nunez z Benfiki Lizbona.