Dani Alves to bez wątpienia jeden z ważniejszych zawodników w najnowszej historii FC Barcelona - obrońca dołączył do tego klubu po raz pierwszy w 2008 roku i stał się częścią być może najmocniejszego składu "Dumy Katalonii" w historii i jednocześnie jednej z najlepszych ekip w dziejach futbolu w ogóle. Jego pierwsza przygoda z "Barcą" zakończyła się jednak w 2016 roku, kiedy to odszedł do Juventusu. Następnie zasilił też Paris Saint-Germain i klub ze swojej ojczyzny, Sao Paulo - wówczas wydawało się, że niebawem zakończy on swoją karierę, ale po rozwiązaniu umowy z SP - dosyć niespodziewanie - ponownie przyodział barwy Barcelony w listopadzie 2021 r. Blisko 40-letni gracz występował z różną częstotliwością w ostatnich miesiącach na boisku, ale w końcówce sezonu był podstawowym graczem FCB i zaliczał pełne - lub niemalże pełne - 90 minut praktycznie w każdym meczu. Wydawało się więc, że kataloński zespół nie będzie mieć wątpliwości co do tego, by przedłużyć z nim umowę - takie informacje zresztą napływały z różnych mediów na Półwyspie Iberyjskim. Nadzieje fanów zawodnika okazały się jednak złudne. Dani Alves żegna się z Barceloną. "Lew na zawsze pozostaje lwem" FC Barcelona nie zaproponowała Alvesowi prolongaty umowy - sam piłkarz potwierdził swoje odejście w mediach społecznościowych: "Teraz nadszedł czas na nasze pożegnanie. Ponad osiem lat poświęconych temu klubowi, tym kolorom i temu domowi... ale jak wszystko w życiu, lata mijają, ścieżki się rozchodzą, a historie są pisane tylko przez pewien czas w różnych miejscach" - napisał m.in. futbolista. "Niech świat nigdy nie zapomni: lew, nawet ten mający 39 lat, na zawsze pozostaje dobrym, szalonym lwem! Na zawsze visca al Barca!" - skwitował Alves, pokazując po raz kolejny, że wciąż ma wielką ochotę do gry. Nie ma się czemu dziwić - Brazylijczyk wciąż występuje w swojej kadrze narodowej i celuje w kolejny już w swojej karierze występ na mundialu. Teraz, po tym, jak utracił klub, jego sytuacja może się mocno skomplikować. Nie umknęło to również kibicom FCB. Nie wszyscy kibice FC Barcelona byli zadowoleni "Jak możecie to zrobić Daniemu Alvesowi?! Jego marzeniem było pograć jeszcze kilka miesięcy do startu MŚ. Przybył tutaj, aby pomóc, gdy drużyna potrzebowała zawodników z jego mentalnością, także jego pensja była tą minimalną" - napisał jeden z kibiców pod komunikatem klubu. "Nie mogli dać mu krótkiej umowy tylko po to, żeby mógł zagrać na mistrzostwach? Hańba dla klubu, wstydźcie się" - napisał inny fan. Część sympatyków "Blaugrany" wskazuje jednak, że nie można wiecznie przedłużać kontraktu z piłkarzem, a ten nie był już przecież w takiej formie, jak zaraz po transferze z Sevilli przed 14 laty. Dani Alves z FC Barcelona zdobył m.in. sześć mistrzostw Hiszpanii, cztery Puchary Króla i trzy puchary Ligi Mistrzów. W kadrze Brazylii występuje od 2006 roku. Zobacz także: Barcelona zdeterminowana. Będzie nowa oferta za Lewandowskiego