FC Barcelona to drużyna, która z całą pewnością jest obecnie dopiero w środku swojej wielkiej przebudowy - ostatniego lata na Camp Nou trafiło co prawda sporo jakościowych piłkarzy (w tym m.in. oczywiście Robert Lewandowski), ale "Duma Katalonii" cały czas wymaga sporych wzmocnień. Wie o tym zarówno trener Xavi Hernandez, jak i klubowy zarząd. Na pewno potrzebne będą transfery w obronie - zwłaszcza w obliczu odejścia Gerarda Pique czy raczej przesądzonej przyszłości Hectora Bellerina. Ktoś również będzie musiał przejąć niebawem schedę po Sergio Busquetsie w środku pomocy - i będzie to najprawdopodobniej Martin Zubimendi, a jeśli nie on, to Jorginho lub N'Golo Kante. Jak się jednak okazuje, "Barca" ma też plany co do... dobrze obsadzonego ataku. Wilfried Zaha w FC Barcelona? To miałoby sens Ta formacja prawdopodobnie niebawem uszczupli się o Memphisa Depay'a, który na wylocie z zespołu jest od wielu miesięcy. Kto więc mógłby "wejść w buty" Holendra? Według brytyjskiego "London Evening Standard" takim piłkarzem mógłby okazać się Wilfried Zaha z Crystal Palace. Wygląda to na nietypowe rozwiązanie? Być może na pierwszy rzut oka, ale jeśli przyjrzeć się bliżej charakterystyce 29-latka, to szybko można zauważyć, że jest on dosyć wszechstronny i dobrze sprawdzi się zarówno na "dziewiątce", np. jako zmiennik "Lewego", jak i na skrzydłach. To może okazać się bezcenne wobec kontuzjogenności Ansu Fatiego, nierównych występów Ousmane Dembele czy fatalnej formy Raphinhi. Zaha ma również jeszcze jeden bardzo istotny atut - już za parę miesięcy, wraz z początkiem lipca stanie się wolnym agentem, bowiem właśnie wtedy skończy się jego kontrakt z "Orłami", którego nie ma zamiaru przedłużać. Jednocześnie futbolista już odrzucił zainteresowanie ze strony Chelsea i Arsenalu, bo chce opuścić Anglię. Będzie prawdopodobnie decydować między przejściem do "Barcy" lub Juventusu, bo Włosi również zerkają w jego kierunku z ciekawością. Wilfried Zaha prawie całą karierę poświęcił Crystal Palace Iworyjczyk jest wychowankiem Crystal Palace - w tej ekipie spędził niemal całą swoją karierę, nie licząc dwuletniego epizodu, kiedy to związany był z Manchesterem United ("Czerwone Diabły" wypożyczyły go przy tym w pewnym momencie do Cardiff City). Na Old Trafford jednak nigdy nie stał się pierwszo- czy nawet drugoplanową postacią. Zobacz także: Robert Lewandowski w końcu się doczekał. Jego pierwsza taka nagroda