FC Barcelona od kilku tygodni znajduje się w poważnym kryzysie. Zespół prowadzony przez Xaviego przegrał Superpuchar Hiszpanii z Realem Madryt, odpadł też w ćwierćfinale Pucharu Króla ograny po dogrywce przez Athletic Bilbao. Na domiar złego "Duma Katalonii" nie ustrzega się wpadek na krajowym podwórku, a po ostatniej porażce z Villarreal stało się jasne, że klub czeka trzęsienie ziemi. Xavi ogłosił bowiem, że po sezonie odchodzi z Barcelony. "Od 30 czerwca nie będę kontynuował pracy w Barcelonie. Myślę, że klub potrzebuje zmiany dynamiki. Gracze się uwolnią. Myśląc jak "cule", uważam, że najlepiej jest odejść 30 czerwca. Uważam, że nadal możemy rozegrać dobry sezon. Spotkaliśmy się teraz z prezesem Joanem Laportą i poinformowałem go o tym. Do tej pory przekazali mi dużo zaufania. Nie kieruję się sprawami finansowymi, tylko sercem. Nie chcę być problemem dla klubu" - tłumaczył Hiszpan. Hiszpańskie media od razu zaczęły spekulować na temat potencjalnego następcy Xaviego. "Sport" opublikował nawet listę pięciu nazwisk, wymieniając wśród ewentualnych nowych trenerów Mikela Artetę, który według Sky Sports nie planuje jednak odejścia z Arsenalu. Pilne zebranie w domu Lewandowskiego, zapadła decyzja. Hiszpanie ujawniają Thomas Tuchel zastąpi Xaviego w Barcelonie? Bayern stanowczo reaguje W gronie kandydatów do objęcia sterów "Dumy Katalonii" wymienia się także Juergena Kloppa, Hansiego Flicka, Thiago Mottę oraz Imanola Alguacila. Duże zainteresowanie wzbudza też nazwisko Thomasa Tuchela, którego o możliwość przeprowadzki do Barcelony zapytano podczas spotkania z kibicami Bayernu Monachium. Szkoleniowiec aktualnych mistrzów Niemiec miał bardzo pozytywnie wypowiadać się na temat Hiszpanii, w której jeszcze nie pracował - z zagranicznych klubów prowadził tylko francuskie PSG i angielską Chelsea. Te słowa sprawiły, że w mediach ruszyły spekulacje na temat Tuchela, który zaczął być łączony z Barceloną. To nie spodobało się Bayernowi Monachium, który w poniedziałek wydał krótki komunikat sygnowany nazwiskami dyrektora generalnego Jana-Christiana Dreesena oraz dyrektora sportowego Christopha Freunda. "W niedzielę w ramach wizyty w fanklubie nasz trener Thomas Tuchel został zapytany przez kibiców o swoją karierę trenerską i wcześniejsze doświadczenia za granicą w Paris St. Germain i Chelsea FC i oczywiście przekazał te informacje w rozmowie. Odpowiadał także na ogólne pytania fanów dotyczące Hiszpanii jako kraju piłkarskiego" - czytamy w oświadczeniu. Jak dodano, Tuchel nie poruszył podczas wspomnianego spotkania tematu Xaviego oraz jego potencjalnego następcy, co sugerowała część mediów. "Nie będziemy już akceptować takich nieobiektywnych wypowiedzi kierowanych pod adresem naszego trenera, które zawsze płyną z tego samego miejsca" - czytamy. "Gorąco" w Barcelonie. Hiszpanie mówią o tym głośno. Ucierpi Robert Lewandowski