Parasol ochronny nad Robertem Lewandowskim już dawno został zamknięty. W Barcelonie nie jest już postacią wyjątkową, funkcjonująca na specjalnych zasadach. Krytyka pod jego adresem jest dzisiaj codziennością i na dobre zatraciła zakamuflowany charakter. To efekt słabej skuteczności Polaka. O ile regres jego formy z początku wydawał się niepokojący, o tyle teraz częściej definiowany jest jako dramatyczny. "Lewy" sporadycznie trafia wprawdzie do siatki, ale stał się cieniem zawodnika, który w ubiegłym sezonie sięgał po koronę króla strzelców. Fatalna diagnoza dla Roberta Lewandowskiego. Zero litości. "Fizyczny rozkład" Nawałka staje murem za Lewandowskim. "Nadal jeden z najlepszych na świecie" - Ostatnio brakuje Robertowi skuteczności, ale pamiętajmy, że nawet w swoich najlepszych latach również miewał okresy blokady pod bramką. Samych umiejętności nie traci się jednak z dnia na dzień i Robert to w dalszym ciągu jeden z najlepszych napastników na pozycji numer "9" na świecie - mówi Adam Nawałka w rozmowie z WP Sportowe Fakty. Były selekcjoner zauważa, że Lewandowski stracił na szybkości i wydolności. Podkreśla jednak, że dynamika została na wysokim poziomie. I wylicza te walory zawodnika, które nadal stanowią wartość dodaną. - Robert jest bardzo doświadczonym piłkarzem i dalej posiada szereg innych atutów. Doskonale antycypuje wydarzenia na boisku, poprzez umiejętność poruszania się i wykorzystania wolnych przestrzeni wypracowuje możliwości innym zawodnikom. Jego rozumienie i czytanie gry są na najwyższym poziomie - wylicza Nawałka. Lewandowski nie mógł się powstrzymać. Prowokacja w trakcie meczu, Polak nie pozostał dłużny Czy w tym sezonie nastąpi jeszcze taki moment, w którym kapitan drużyny narodowej znów będzie się prezentował jak za najlepszych lat? - Myślę, że dyspozycja strzelecka wróci, bo tak jest z napastnikami - odpowiada 66-letni szkoleniowiec. - Robert to niezwykle inteligentny piłkarz i w jego przypadku to kwestia odblokowania się. W dalszym ciągu widzę u niego ogromną pasję i głód. Wiem, że to bardzo dobry sygnał, by odzyskał skuteczność. Kluczowe, by trenerzy dopasowali odpowiednią strategię pod atuty Roberta. Błysku "Lewego" będziemy potrzebować szczególnie w ostatniej dekadzie marca. "Biało-Czerwoni" zagrają wówczas o awans do finałów Euro 2024. Najpierw czeka nas starcie z Estonią (21.03) w Warszawie, a w przypadku wygranej - konfrontacja ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia na jego terenie (26.03).