Jordi Quintilla to 30-letni hiszpański pomocnik, który występuje obecnie w szwajcarskim klubie FC Sankt Gallen. Jako nastolatek zbierał szlify w słynnej akademii FC Barcelona - La Masii, lecz nigdy nie przebił się do pierwszej drużyny "Dumy Katalonii". Teraz może jej "pomóc" analizując kolejnego rywala podopiecznych trenera Hansiego Flicka - BSC Young Boys. Hiszpan podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat ekipy z Berna na łamach katalońskiego dziennika "Mundo Deportivo". Dodał przy tym, że choć w drużynie Young Boys nie zmieniło się w ostatnim czasie zbyt wiele, ta ma widoczne problemy, z którymi nie może sobie poradzić, co może doprowadzić do zwolnienia trenera Patricka Rahmena. - Zespół nie zmienił się aż tak bardzo. Nie wiem, co za problemy wewnętrzne ma ta ekipa, ale najwyraźniej coś nie działa. Trener jest na wylocie - stwierdził zawodnik FC Sankt Gallen. Liga Mistrzów: FC Barcelona - Young Boys. "Barcelona nie powinna się bać" Przy okazji przed wtorkowym meczem wspomniał także o Inakim Peni, z którym o miejsce w składzie ma rywalizować po finalizacji swojego transferu Wojciech Szczęsny. Jak podał w programie "Meczyków" dziennikarz Łukasz Wiśniowski, Wojciech Szczęsny ma oglącać mecz Barcelony z BSC Young Boys z wysokości trybun. A już jutro Polak ma przylecieć do Barcelony, by sfinalizować swój transfer, podpisując kontrakt z "Dumą Katalonii".