Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szczęsny czy Pena? Hiszpanie już wybrali, nie mają wątpliwości

Wojciech Szczęsny od niedawna jest piłkarzem FC Barcelona. Zastał zakontraktowany, na razie do końca sezonu, jako zastępca kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Niemiec może nie wrócić do gry do końca bieżących rozgrywek. Czy Polak zostanie więc nową "jedynką" w barwach jednego z największych klubów na świecie? Okazje się, że w Hiszpanii mają na ten temat jednoznaczne zdanie.

Wojciech Szczęsny na treningu Barcelony
Wojciech Szczęsny na treningu Barcelony/PAP/EPA

W połowie sierpnia Szczęsny rozwiązał kontrakt z Juventusem Turyn, a wkrótce potem ogłosił zakończenie kariery. Sytuacja diametralnie zmieniła się, gdy poważnej kontuzji kolana nabawił się podstawowy golkiper Barcelony ter Stegen. Niemiec przeszedł operację i raczej nie zagra do końca sezonu.

34-letni Polak pojawił się w stolicy Katalonii w poniedziałek 30 września, aby przejść testy medyczne. We wtorek znalazł się na trybunach Estadi Olimpic Lluis Companys, z którego zespół korzysta w czasie przebudowy słynnego Camp Nou, by obejrzeć zwycięski mecz "Blaugrany" z Young Boys Berno (5-0) w Lidze Mistrzów, w którym Robert Lewandowski strzelił dwa gole. Natomiast w środę podpisał umowę, która będzie obowiązywać do końca obecnych rozgrywek.

"Jest w bardzo dobrej formie. Jego charakter, doświadczenie i jakość dużo nam dadzą. Byłem pod wrażeniem po rozmowie z nim, ale nadal potrzebuje czasu" - powiedział o Polaku trener Barcelony Hansi Flick.

La Liga. Wojciech Szczęsny 5 października został zarejestrowany jako gracz Barcelony

Szczęsny już w sobotę, 5 października, został zarejestrowany jako gracz "Dumy Katalonii", ale nie znalazł się w kadrze na wyjazdowy pojedynek z Deportivo Alaves, zakończony zwycięstwem gości 3-0, gdzie hat-trickiem popisał się Lewandowski.

"Po przerwie (na mecze reprezentacji) będzie gotowy i do naszej dyspozycji" - zapewnił niemiecki szkoleniowiec.

Pytanie tylko czy na ławce rezerwowych, czy w pierwszym składzie? Zadają je sobie także w Katalonii, o czym świadczy tekst w dzienniku "Mundo Deportivo". Już jego tytuł nie pozostawia żadnych wątpliwości: "Pena czy Szczęsny? Kto powinien zostać pierwszym bramkarzem Barcelony?".

I potem w leadzie następuje odwołanie do fanów. "Pozyskanie Szczęsnego otwiera debatę wśród fanów Barcelony na temat tego, kto od teraz powinien być pierwszym bramkarzem Barcelony Hansiego Flicka" - czytamy.

La Liga. Kibice mają jednoznaczne zdanie

Następnie dwóch autorów przedstawia tezy najpierw za Peną, a potem za Szczęsnym. W tym drugim przypadku możemy znaleźć taki fragment: "Tak więc, chociaż Iñaki Peña jest dobrym bramkarzem i ma potencjał, Szczęsny jest obecnie znacznie bezpieczniejszą i bardziej niezawodną opcją dla Barcelony pod względem występów i doświadczenia, a Flick powinien dać mu szansę debiutu tak szybko, jak to możliwe, pod warunkiem, że dojdzie do odpowiedniej formy fizycznej w czasie przerwy reprezentacyjnej".

Na końcu artykuły znajduje się ankieta, w której zapytano, o to samo co w tytule tekstu. I w tym wypadku nie ma żadnych wątpliwości. Ponad 80 procent głosujących opowiedziało się za Polakiem!

Czy ro oznacza, że zobaczymy go w bramce już 20 października, kiedy "Duma Katalonii" zagra na Stadionie Olimpijskim z Sevilla FC? Przekonamy się, ale potem są jeszcze ważniejsze spotkania. 23 października do Barcelony przyjedzie Bayern Monachium na mecz Ligi Mistrzów, a trzy dni później odbędzie się pierwszy w tym sezonie El Clasico, którego gospodarzem będzie Real Madryt.

Wojciech Szczęsny (pierwszy z prawej)/PAP/EPA
Inaki Pena/AFP
Kiedy Szczęsny stanie w bramce Barcelony? Komentatorzy nie mają wątpliwości/Polsat/Polsat
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem