Sezon zakończony bez choćby jednego trofeum na koncie to dla ustępującego mistrza Hiszpanii więcej niż policzek. Latem klubowe władze muszą zrobić wszystko, by optymalnie przemodelować zespół kadrowo. W sporym stopniu utrudnią to na pewno ograniczone możliwości finansowe "Blaugrany". Hiszpańskie media donoszą jednak, że Katalończycy nie zamierzają rezygnować z pomysłu pozyskania Bernardo Silvy. Entuzjazm i gotowość do takiego manewru podtrzymuje fakt, że Portugalczyk chciałby kontynuować karierę w barwach "Dumy Katalonii". Na transfer musi się jednak zgodzić Manchester City. Wicemistrz Europy chce do Barcelony. Flick żąda wzmocnienia tej pozycji Barcelona nie rezygnuje z Bernardo Silvy. Opracowała już plan jego pozyskania Obecna umowa 29-letniego zawodnika z mistrzem Anglii obowiązuje do połowy 2026 roku. Rynkowa wartość piłkarza szacowana jest na 70 mln euro. Kwota zawarta w klauzuli odstępnego wynosi nieco mniej - sięga niespełna 60 mln euro. Jednorazowo Barcelona nie będzie mogła sobie pozwolić na taki wydatek. Jak jednak informują dziennikarze Esport3, znaleziono sposób, jak wybrnąć z sytuacji z pozoru nie do rozwiązania. Otóż klub z Camp Nou zamierza zaproponować Anglikom płatność rozłożoną na trzy raty. Media: Xavi zwolniony, bo nie chciał Lewandowskiego. Ujawniono, o co poszło, kuriozum Oficjalna oferta ma zostać wysłana do Manchesteru jeszcze przed finałami Euro 2024. Jakiej należy spodziewać się odpowiedzi? Trudno o jednoznaczną prognozę. W klubie z Etihad Stadium wiedzą jednak doskonale, że po siedmiu latach spędzonych w jednej drużynie Bernardo Silva odczuwa silną potrzebą zmiany otoczenia. W bieżącym sezonie portugalski pomocnik rozegrał 49 spotkań klubowych, zdobył 11 bramek i zaliczył 10 asyst.