Sytuacja w ostatniej kolejce La Liga ułożyła się tak, że zawodnicy "Dumy Katalonii" przed derbami Barcelony wiedzieli jedno - wygrana zapewni im mistrzowski tytuł. Lepszej motywacji nie było trzeba, bo już do przerwy zespół Xaviego prowadził 3:0, a dublet na koncie miał Robert Lewandowski. Ostatecznie skończyło się na zwycięstwie 4:2, co oznaczało, że na cztery kolejki przed końcem sezonu tytuł oficjalnie wrócił na Camp Nou. Nie obyło się niestety bez skandalu z udziałem kibiców Espanyolu, którzy nie mogli wytrzymać świętowania derbowego rywala na własnym stadionie. Brzydkie obrazki nie zakłóciły jednak dalszego świętowania. Radość FC Barcelona przerwana. Chuligani Espanyolu wszczęli zadymę La Liga. Piłkarze Barcelony świętują 27. w historii tytuł Zabawa zaczęła się już w stadionowych korytarzach i szatni, gdzie trwały śpiewy i tańce, a prawdziwe show zaczęło się, gdy wśród piłkarzy pojawił się Joan Laporta. Obecność prezydenta klubu wywołała wielką wrzawę, a sam Laporta szybko wczuł się w klimat i nic nie robił sobie z lecących w jego kierunku kolejnych strumieni lejącej się wody, on też był pochłonięty celebracją tytułu. W pewnym momencie sam zaczął wręcz rozkręcać przyśpiewki. Robert Lewandowski pokazał zdjęcie z szatni. "Zrobiliśmy to". I zwrócił się do fanów po katalońsku Piłkarze "Blaugrany" szybko przetransportowali się pod własny stadion, by zacząć spontaniczną celebrację z kibicami. Oczywiście już sam przejazd autokarem z obiektu lokalnego rywala był kolejną okazją do rozkręcenia małej imprezy. Pod stadionem zebrała się rzesza fanów, którzy bardzo hucznie powitali swoich bohaterów. Nie zabrakło wspólnych śpiewów, a królowała oczywiście ta, przypominająca, kto właśnie został nowym mistrzem kraju. Miasto z kolei mieniło się od blasku kolejnych odpalanych rac. Robert Lewandowski z wyczynem, którego nie było 20 lat. I jest jak Ronaldo "Pojawił się" nawet Messi Hiszpańskie media dotarły także do filmiku, na którym w trakcie celebracji do szatni FC Barcelony "wkrada" się Lionel Messi. Chodzi konkretnie o jeden z filmików wrzucony przez Ronalda Araujo, a będąc bardziej precyzyjnym nagranie z relacji na żywo przez niego przeprowadzonej. Urugwajczyk pozdrawiał w niej kolejne osoby, aż nagle wyskoczyło mu powiadomienie, że na relację zareagował właśnie Messi. "Cholera, to Messi" - rzucił obrońca. Takie nagrania są tylko paliwem napędowym dla tamtejszych mediów, które od wielu tygodni żyją właśnie głównie tematem ewentualnego powrotu Argentyńczyka do stolicy Katalonii. Swoje trzy grosze w temacie dorzucił także Joan Laporta, który po mecz w rozmowie z portalem "Jijantes" stwierdził, że Barcelona "musi zrobić wszystko co w swojej mocy", by powrót Messiego stał się faktem. Robert Lewandowski zabrał głos po mistrzostwie Hiszpanii. A to nie koniec Oficjalna parada mistrzowska FC Barcelony zaplanowana na poniedziałek Prawdziwa zabawa w Barcelonie dopiero jednak może się zacząć. Klub poinformował, że oficjalna mistrzowska parada rozpocznie się o 18:00 w poniedziałek i już wiemy, że będzie ona zorganizowana z dużym rozmachem. Spod Camp Nou wyjechać mają bowiem aż trzy autokary. Pierwszy będzie zawierał małą scenę, na której DJ zajmie się rozkręceniem atmosfery wśród fanów, w drugim znajdzie się męska drużyna, a w trzecim zespół pań, który także zdobył mistrzowski tytuł. Cała parada ma według plan dojechać aż do barcelońskiego Łuku Triumfalnego.